• Link został skopiowany

Szeląg ostro o Holeckiej i byłych pracownikach TVP. "Powinni być świadomi konsekwencji, jakie mogą ich spotkać"

Wojciech Szeląg w najnowszym wywiadzie przyznał, że byłych pracowników TVP nie sposób nazwać dziennikarzami. Nie chce mieć z nimi nic do czynienia.
Wojciech Szeląg i Danuta Holecka
Wojciech Szeląg i Danuta Holecka ; Screen 'Gość Wieczoru'/TVP Info, 'Dzisiaj'/TV Republika

Wojciech Szeląg po zmianach, które zaszły w TVP, przeszedł do stacji TVP Info. Dziennikarz, który wcześniej współpracował w Interią oraz Polsatem, w rozmowie z serwisem Press przyznał, że chciał uczestniczyć w procesie odbudowy Telewizji Polskiej. "Wielokrotnie wypowiadałem się przez ostatnie lata o tym, do jakiego stanu powinny wrócić media publiczne. Było więc naturalne, że jeśli udałoby się do naprawy przyłożyć rękę, to będę na tak" - powiedział, komentując swój transfer do TVP Info. Teraz gospodarz formatu "Gość Wieczoru" udzielił kolejnego wywiadu, w którym w mocnych słowach wypowiedział się na temat byłych pracowników TVP. 

Zobacz wideo Według jakich zasad pracowali byli dziennikarze TVP?

Wojciech Szeląg ostro o byłych pracownikach TVP. Nie chciałby ich mijać na korytarzach w pracy

Wojciech Szeląg jest znanym dziennikarzem. Teraz jednak zrobiło się o nim głośno, bo na antenie programu "Gość Wieczoru" w TVP Info, do którego zostali zaproszeni aktywiści działający na rzecz osób LGBT+, powstrzymując łzy,  przeprosił osoby LGBT. - Osoby LGBT+ to nie ideologia, a ludzie, konkretne imiona, twarze, bliscy i przyjaciele. Wszystkie te osoby powinny gdzieś usłyszeć słowo "przepraszam". Właśnie z tego miejsca przepraszam - powiedział, łamiącym się głosem (więcej na ten temat TUTAJ). Teraz Szeląg udzielił wywiadu Pudelkowi, w którym przyznał, że przeprosiny były potrzebne wielu osobom.  - Choć sam nie odpowiadam za słowa, jakie wcześniej padały na tej antenie, to trzeba było pokazać, że właśnie w miejscu, z którego rozlewało się tyle zła, nastąpiła zmiana - zaznaczył.

Dziennikarz odniósł się też szerzej do tego, co działo się w starej TVP, która była tubą propagandową ówczesnej władzy. Dziennikarz podkreślił, że poprzedni pracownicy stacji (dodał, że nie można ich nazywać dziennikarzami) powinni ponieść konsekwencje za to, czego dopuszczali się przez ostatnie osiem lat, pracując w Telewizji Polskiej. 

Wiem, że zabrzmi to twardo, ale uważam, że w ostatnich latach pracowników TVP nie sposób nazywać dziennikarzami. To, że ktoś sam używał wobec siebie takiego określenia, niczego nie zmienia, bo nie można nazywać dziennikarzem kogoś, kto łamie wszystkie kanony tego zawodu, jego misję i znaczenie. Wychodzę z założenia, że dorośli ludzie powinni być świadomi tego, co robią i konsekwencji, jakie mogą ich spotkać. Nie wyobrażam sobie pracy biurko w biurko i towarzyskich pogawędek z kimś, kto o prawdzie, dziennikarskiej rzetelności i niezależności "przypomniał" sobie dopiero po 15 października

- powiedział w tym samym wywiadzie. 

Wojciech Szeląg o hipokryzji Danuty Holeckiej

Wojciech Szeląg w rozmowie z Pudelkiem przywołał też postać Danuty Holeckiej, która, jak podawano, uciekła z TVP w obawie przed zwolnieniem dyscyplinarnym. Dziennikarz wypomniał byłej szefowej "Wiadomości" hipokryzję. - Jeśli myślę o takich osobach, to w formie zadumy nad tym, jakie czynniki wpływają na decyzje człowieka. Nie śledziłem losów np. Danuty Holeckiej, ale każdy może znaleźć w internecie nagranie sprzed lat, gdy wychwalała Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i przypomnieć sobie, jak potem ona sama i TVP udawały, że Jurek Owsiak nie istnieje - grzmiał  Szeląg. Nagranie, o którym mówił dziennikarz możecie zobaczyć TUTAJ.

Więcej o: