• Link został skopiowany

Bojarska-Ferenc szykuje się do spisania testamentu. "Do moich wnuczek, nie synowych". Mówi, kto co dostanie

Mariola Bojarska-Ferenc planuje podzielić swój majątek. Trenerka fitness opowiedziała o tym w nowym wywiadzie. Doskonale wie, co komu przypadnie.
Mariola Bojarska-Ferenc na pokazie mody.
Fot. Kapif.pl

Mariola Bojarska-Ferenc skończyła w 2023 roku 62 lata. Słynna trenerka fitness i wieloletnia pracowniczka TVP doczekała się dwójki dzieci. Z pierwszym mężem ma syna Marcina. W 1991 poślubiła Ryszarda Ferenca, z którym ma syna Aleksa. To właśnie na nich zamierza przepisać swój majątek.

Zobacz wideo Sebastian Fabijański zawdzięcza bardzo wiele synowi

Mariola Bojarska zdradza, jak podzieli majątek

Mariola Bojarska-Ferenc w 2022 doczekała się trzeciego wnuczęcia. Do Marcela i Wiktorii dołączyła wtedy Zosia. Teraz wiadomo, że dziewczyny dostaną kiedyś po niej kosztowności. - Jeśli chodzi o testament, to nie spisałam, chociaż zamierzam to zrobić. Moi synowie wiedzą, że - nie daj Boże - jakby coś się stało, to wszystkim mają się dzielić po połowie, a do moich wnuczek należą wszystkie torebki i akcesoria kobiece. Do moich wnuczek, nie synowych, bo synowe mogą się zmienić, a wnuczki zawsze będą wnuczkami - stwierdziła trenerka fitness w rozmowie z JastrząbPost. - Wnuczki muszą między sobą zrobić losowanie, która co dostanie, tak samo jeśli chodzi o torebki. (...) Kocham bawić się modą - dodała.

Mariola Bojarska-Ferenc na ściance.
Mariola Bojarska-Ferenc na ściance.Fot. Kapif.pl

Bojarska-Ferenc czeka na powrót do TVP

Póki co, Mariola czeka na powrót do TVP. Swego czasu narzekała, że jej rozstanie z wizją związane było z jej wiekiem. Czy w czasie, w którym widzowie spodziewają się ponownego angażu wielu gwiazd, zobaczymy tam jeszcze Bojarską-Ferenc? - Zmiana rządu to najlepszy prezent, jaki właśnie dostałam na święta. Przyznam, że na taki prezent czekałam osiem lat, nic już teraz tego nie przebije. Ale mam jeszcze kilka marzeń i celów i już je realizuję. Chcę wrócić do mojej najlepszej figury i zrzucić z pięć kilogramów. No i bardzo chciałabym wrócić do Telewizji Polskiej, która - mam nadzieję - będzie już inną telewizją, odpolitycznioną i będzie w niej można normalnie pracować. A ludzie nie będą karani za to, że w dowodzie mają inny wiek niż marzenie prezesa. Wierzę, że będzie telewizją mądrą, taką, która niesie misję, a taka osoba, która jak ja zajmuje się zdrowiem Polaków, edukuje ich i wciąż ma dużo pomysłów, zostanie znów wykorzystana - opowiadała w "Fakcie".

Więcej o: