Duet Dody ze Smolastym i piosenka "Nim zajdzie słońce" okazała się ogromnym hitem. W wywiadzie dla portalu Eska muzycy opowiedzieli więcej o współpracy, a także nowym kawałku. "O to chodzi w miłości, że tylko ta dwójka starcza na cały świat, że nic nie musi istnieć dookoła, że prawdziwa miłość przetrwa każdy koniec świata, czasami tym końcem świata nie musi być wybuch słońca, tylko jakaś potyczka, kłótnia, kryzys. Dobrze, że powstał taki utwór, który opowiada o tym, żeby się nie otrzepać i pójść dalej i znaleźć sobie kogoś na zastępstwo, tylko żeby nauczyć się walczyć o relację, przetrwać to, naprawiać" - tłumaczyła tekst piosenki wokalistka. Jeden z internautów zarzucił jej jednak hipokryzję.
Doda po rozstaniu z Emilem Stępniem prowadziła warsztaty motywacyjne. Radziła podczas nich, jak uporać się ze zdradą, zaniżonym poczuciem wartości czy przemocą psychiczną. Jeden z uczestników warsztatów stwierdził, że ostatnie słowa piosenkarki nie pokrywają się z tym, co mówiła podczas zajęć. "Czemu w swoich warsztatach mówiłaś coś innego?" - zapytał w komentarzu. Doda postanowiła odpowiedzieć.
Na moich warsztatach poruszaliśmy temat toksycznych miłości. Takie trzeba kończyć jak najszybciej, bo wyniszczają nas od środka.
Chociaż Doda do tej pory nie odniosła się do rozstania z Dariuszem Pachutem, "Super Express" ujawnił, że powodem miała być zazdrość partnera o jej współpracę ze Smolastym. "Osoba z produkcji potwierdziła nam, że do managera rapera zostało przesłane pismo w imieniu Dody, w którym podkreślono, że ma ona pewne ograniczenia i wytyczne od swojego chłopaka ze względu na jego zazdrość. - Pojawiło się tam zdanie, że Doda będzie miała duże nieprzyjemności w domu, jeżeli będzie odgrywać sceny uczuciowe z raperem, w piosence, która opowiada o miłości". Zdjęcia Dody znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!