Joanna Opozda ma za sobą trudne miesiące. Aktorka ponad rok temu została mamą małego Vincenta. Na pewien czas zrezygnowała z pracy na planach filmowych. Domowy budżet zasilany był w tym czasie dzięki działalności Opozdy w mediach społecznościowych. Była partnerka Antka Królikowskiego jest już pełnoprawną influencerką. Jej konto na Instagramie jest obserwowane przez ponad 670 tysięcy osób. To przekłada się na intratne współprace, które firmy proponują aktorce. Niestety, nie zawsze ich oferty są trafione...
Opozda przekonała się o tym całkiem niedawno. Współpracę zaproponowała jej pewna turecka klinika, specjalizująca się w operacjach plastycznych. Aktorka nie przyjęła ich oferty, co więcej, koncepcja współpracy z placówką wydała jej się na tyle absurdalna, że zdecydowała się opowiedzieć o tym wydarzeniu w wywiadzie. Reporterka portalu Świat Gwiazd wysłuchała opinii Opozdy, która wydawała się wyraźnie urażona propozycją złożoną jej przez turecką klinikę medyczną.
Dostałam ostatnio ofertę od kliniki tureckiej. Pisali do mnie, czy bym chciała z nimi współpracować. Wiesz co? Poczułam się trochę obrażona. Jak tak można w ogóle? To już się stało jak kupowanie butów. A nie chciałabyś może u nas piersi, tyłka? Co to w ogóle ma być?! To jest niefajne, nie podoba mi się to.
Dodajmy, że turystyka medyczna stała się ostatnio niezwykle popularna. Celebrytki lub kobiety, które chcą zmienić swój wygląd mniejszym kosztem, szczególnie upodobały sobie kliniki znajdujące się w Turcji lub Albanii. Niestety, nie zawsze te placówki medyczne pracują według europejskich standardów. Często wykonywanych jest kilka poważnych operacji na raz, których skutki są opłakane. Wie coś o tym Ewel0na, uczestniczka "Warsaw Shore". Turecka klinika zaoferowała celebrytce współpracę barterową. Konsekwencje wykonanych operacji były dramatyczne, a influencerka wspominała, że mogła nawet stracić życie.