Agnieszka Kaczorowska na jeden dzień zamieniła się rolami z dziennikarzami. Została reporterką Plejady i spędziła dzień w redakcji. Miała kilka zadań, jednym z nich było przeprowadzenie wywiadu z Karoliną Pisarek. Panie rozmawiały przede wszystkim o początkach kariery modelki. Gwiazda odpowiedziała też na trudne pytania związane z problemami materialnymi z przeszłości.
Modelka podkreśliła podczas wywiadu, że do wszystkiego doszła sama. Ciężko pracowała i latami walczyła o sukces. Mówiąc jednak o trudach związanych z show-biznesem, miała łzy w oczach.
Nie chcę się popłakać tutaj – wyznała w pewnym momencie.
Gwiazda zauważyła też, jak wielką metamorfozę przeszła od początku swojej kariery. Gdy zaczynała stawiać pierwsze kroki w show-biznesie, miała zaledwie 17 lat.
Zaczęłam swoją karierę od "Top Model", gdzie pokazałam prawdziwą siebie jako 17-latka. Bardzo dużo się zmieniło od tego czasu, ponieważ tam byłam nieświadomą młodą dziewczyną, która nie zna swoich zalet. Dzisiaj jestem świadomą siebie kobietą, która przeszła o wiele więcej w życiu – wyznała.
Nie obyło się bez gorzkich słow.
Wszyscy mówili, że nic nie osiągnę, a tu surprise (ang. niespodzianka) - dodała.
Dodała też:
Jestem szczerą, dobrą osobą, ale i asertywną. Jestem dobra, ale już nienaiwna. Nauczyłam się nie oceniać innych względem siebie. Na początku to robiłam i mocno dostawałam po tyłku. Dzisiaj żyję swoimi zasadami - opowiedziała o wewnętrznej zmianie, która w niej zaszła.
Agnieszka Kaczorowska i Karolina Pisarek rozmawiały także o inflacji. Gwiazda nie zasłaniała się, nie unikała odpowiedzi. Rozmawiała o pieniądzach i, jak przyznała, doskonale zna ich wartość. W przeszłości nie była tak majętna, jak teraz.
Jestem osobą, która zbudowała wszystko od zera. Wiem, jak to jest nie mieć i wiem, jak to jest mieć. To, że ty masz, nie znaczy, że zaraz nie będziesz miała.
Przyznała też:
Teraz zarabiam pieniądze i to jest super, i cieszę się, że mogę wynagrodzić sobie lata ciężkiej pracy. Natomiast pamiętam, co to znaczy nie mieć i nocować w hostelach lub od znajomego do znajomego. Dla mnie 50 zł to było bardzo dużo pieniędzy - powiedziała wprost.
Doceniacie szczerość modelki?