Sylwia Bomba w październiku podzieliła się z fanami radosną nowiną. Celebrytka zainwestowała pieniądze w zakup nieruchomości, w której niebawem zamieszka. W mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze relacje z remontu, który ją lekko przerósł. Zapłakana zwierzała się, że nie zdawała sobie sprawy z wielu rzeczy, które ją czekają przez najbliższe miesiące i nie wie, czy z uwagi na wysokie ceny będzie mogła sobie pozwolić na drewnianą podłogę. Teraz zdradza kolejne szczegóły.
W rozmowie z Pomponikiem Sylwia Bomba została zapytana, czy brała kredyt na dom. Krótko zaprzeczyła i wyznała, że sam zakup był kroplą w morzu wszystkich wydatków. Nie przewidziała kosztów czysto technicznych związanych z domem, takich jak opłacenie fachowców czy za założenie elektryki.
Ciężki etap dopiero przede mną. Mam wrażenie, że wszystkie rzeczy, które przewidziałam w remoncie, to dopiero jedna dziesiąta. Nagle okazuje się, że hydraulik, elektryk, pompa cieplna, kable, gniazdka, wykończenia, cuda-wianki. Nie wiedziałam, że tyle tego jest. Masakra - mówiła przerażona Sylwia Bomba.
Gwiazda "Gogglebox" zdradziła, że dom jest całkowicie jej własnością i nie chciała mieszać w zakup osób trzecich. W przyszłości ma zamiar podarować go córce.
Nie, to jest tylko moje i Antoniny. Chce, żeby to było nasze. Jest w Warszawie z dobrym dojazdem do centrum, więc tak szczerze myślę, że to będzie coś, co zostawię Antosi.
Sylwia Bomba zdradziła, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do nowego domu wprowadzi się już wiosną przyszłego roku.