Andrzej Nejman przed laty zdobył sporą popularność rolą Waldka w serialu "Złotopolscy". Od 12 lat jest dyrektorem warszawskiego Teatru Kwadrat. W najnowszym wywiadzie aktor ostro krytykuje władzę. Przyznał także, że nie rozumie influencerów i znajomych z branży, którzy przesadzają z Instagramem.
Ostatnio Andrzej Nejman wyreżyserował spektakl "Za jakie grzechy?", oparty na popularnej francuskiej komedii. Przy tej okazji udzielił wywiadu tygodnikowi "Wprost" na temat władzy, która jego zdaniem ogranicza obywatelom horyzonty i narzuca jedną narrację i światopogląd.
Każdy inny jest tu obcy. Jak ktoś w Polsce nie jest bogobojnym katolikiem, to pewnie jest szemrany. Jak ktoś nie ma żony i dwójki dzieci jak należy, nie bije przy okazji tej żony raz w miesiącu, by zobaczyć, czy "równo puchnie", to jest podejrzany. Kto nie pije, ten kapuje. Postpeerelowskie, podszyte strachem spojrzenie na wszystko, co niestereotypowe, cały czas funkcjonuje, ciągle wraca - przyznał w rozmowie z "Wprost".
Artysta odniósł się także do samej postaci Jarosława Kaczyńskiego i jego homofobicznych i seksistowskich żartów na wiecach. Andrzej Nejman pozwolił sobie na sarkastyczny komentarz.
Zastanawiałem się, co działoby się w naszym kraju na przykład z blondynami, gdyby się rozeszło, że "blondyni w nocy zjadają dzieci"? Przecież wystarczy, że pan Kaczyński stanie w Pile czy Włodawie, na jakiejś ambonie, powie coś takiego, a połowa narodu będzie po nocach z pałami ganiała blondynów.
Więcej zdjęć Andrzeja Nejmana znajdziesz w galerii na górze strony.
Andrzej Nejman postanowił także wypowiedzieć się na temat branży aktorskiej. Wyznał, że jego znajomi przesadzają z Instagramem, czego on nie potrafi zrozumieć.
Nie uważam, by to, co jem na śniadanie, było dla kogokolwiek interesujące. Jeśli natomiast ktoś, wrzucając swoje śniadanie, albo dzieląc się wrażeniami z podróży windą, tak uważa, to moim zdaniem ma problemy znacznie poważniejsze niż ja. Dziś na castingach liczy się to, ilu masz obserwujących. Dlatego nie gram w telewizji czy filmach, bo nie mam followersów - skwitował Andrzej Nejman.
Zgadzacie się z podejściem Andrzeja Nejmana?