Robert Janowski przez dwa lata był związany z Telewizją Polską, gdzie prowadził program "Jaka to melodia?". W sierpniu 2018 roku dowiedział się z mediów, że stacja TVP planuje odświeżyć formułę programu, tym samym zmieniając prowadzącego. Kilka dni później nie pracował już telewizji. Teraz ma fatalne zdanie o TVP i ludziach, którzy tam zostali.
Prezenter udzielił wywiadu w programie "NaTematyka" serwisu NaTemat, w którym ocenił zarówno wydarzenia polityczne, jak i wypowiedział się o stacji TVP, nie przebierając w słowach.
To nie jest mój rząd, to nie jest mój premier, to nie jest mój sposób traktowania mojego kraju, to nie jest mój sposób szanowania trójpodziału władzy. Jestem bardzo silnym patriotą i zawsze chciałem, żebyśmy byli razem.To głupie, naiwne i pozytywistyczne, ale dawało mi to zawsze siłę i dumę, że Polacy mają taki potencjał, że mogliby robić wiele fantastycznych rzeczy - powiedział
Robert Janowski stwierdził również, że "mógł zostać na Woronicza" i obecnie zarabiałby mnóstwo pieniędzy, ale straciłby przez to szacunek wielu ludzi. Nie ma więc pochlebnego zdania o osobach, które obecnie pracują w TVP. Jego zdaniem, są nieprzyzwoite i reprezentują sobą to, co przedstawiciele stacji.
Pracując w danym środowisku, musisz zgadzać się pod ideami tego środowiska, więc pracując na Woronicza, podpisujesz się pod tym, co Woronicza sobą reprezentuje, co przekazuje ludziom, jak indoktrynuje, kłamie, manipuluje. Jesteś częścią tego aparatu kłamstwa i przemocy intelektualnej, czy pracujesz w śniadaniówce, czy prowadzisz imprezy, czy prowadzisz program. Jesteś tego częścią i tego syfu nie zmyjesz. Jeśli jesteś przyzwoity, to odchodzisz, a jeśli nie, to udajesz, że to cię nie dotyczy i że robisz swoje, nie jesteś politykiem. Ok, wybór należy od ciebie - powiedział
Robert Janowski wciąż musi się też mierzyć z krytycznymi opiniami, dlaczego tak długo pracował w TVP i nie odszedł ze stacji wcześniej. W rozmowie z "Onet Rano" w 2018 mówił, że ceni sobie lojalność, więc lojalnie przez 21 lat współtworzył program "Jaka to melodia?". Obecnie na zarzuty odpowiada hejterom, że tłumaczył się już "milion razy, kto nie chce słyszeć i tak nie usłyszy".