2 kwietnia media obiegła smutna informacja. Ku zaskoczeniu rodziny i widzów, zmarł Logan Williams. Gwiazdor serialu "Flash" miał szesnaście lat. Ponad miesiąc od tragedii o przyczynach śmierci opowiedziała publicznie jego rodzicielka, Marlyse Williams. Nastolatek przedawkował.
W rozmowie z "New York Post", Marlyse Williams wspomniała między innymi o początkach kariery syna. Logan zdobył sławę w wieku dziewięciu lat i niestety stał się ofiara wielkiego, show-biznesowego świata. Po czterech latach usunął się w cień, ponieważ nie radził sobie z krytyką i ze stresem. Ukojenia szukał w używkach i szybko uzależnił się od marihuany.
Wypierał się tego wszystkiego, bo było mu wstyd. Zrobiłam wszystko, co w ludzkiej mocy i co może zrobić matka. Mogłam jeszcze tylko spiąć się z nim kajdankami, by go ochronić - mówi ze smutkiem.
Bezpośrednią przyczyną śmierci szesnastolatka było jednak przedawkowanie fentanylu, "należącego do silnie działających leków przeciwbólowych z grupy opioidów, zwanych narkotycznymi lekami przeciwbólowymi" - jak czytamy na stronie mp.pl.
Marlyse jest załamana i czuje wielki ból po stracie syna. Zdecydowała się jednak opowiedzieć o wszystkim publicznie, ponieważ ma nadzieję, że uchroni przed podobną tragedią wiele uzależnionych młodych osób.
Jego śmierć nie pójdzie na marne. Pomoże wielu innym osobom - dodaje.
Przypomnijmy, Logan Williams był gwiazdą takich produkcji jak "Flash", "Supernatural", "The Whispers", czy "Głos serca".