Luna zyskała ogromną rozpoznawalność dzięki udziałowi w Eurowizji w 2023 roku. Na etapie preselekcji pokonała m.in. Justynę Steczkowską i podczas wewnętrznego głosowania jury to właśnie ją wyłoniono do tego, aby reprezentowała Polskę wraz z utworem "Tower". Wokalistka ostatecznie nie awansowała do finału konkursu, ale na turkusowym dywanie przyciągała uwagę niezwykłymi kreacjami. Na ceremonii otwarcia Eurowizji miała na sobie krwiście czerwoną suknię z powłóczystym trenem, która odsłaniała plecy. Uwagę przyciągała także ciekawym makijażem. Twarz ozdobiła kryształkami w odcieniu burgundu. Archiwalne zdjęcia z wydarzenia znajdziecie tutaj. Co dziś u niej słychać? Właśnie wydała nowy singiel "Hush husH", który promuje w mediach społecznościowych. Na TikToku opublikowała nagranie, które wywołało spore kontrowersje. Na klipie Luna tańczy w kościele przed obrazem Jezusa i ma na sobie kontrowersyjną sukienkę odsłaniającą pupę. Do sytuacji właśnie odniosła się Archidiecezja Warszawska, która nie kryje oburzenia zachowaniem wokalistki.
Na nagraniu, które opublikowała Luna, widzimy wokalistkę w czarnym gorsecie i futerku, która tańczy na tle obrazu z Jezusem. Ten motyw przewija się także w samym tekście, w którym wokalistka przywołała słynny cytat z serialu "Plotkara" - "Powiedz Jezusowi, że s**a wróciła" - słyszymy. Nagranie wywołało spore poruszenie w mediach społecznościowych, gdzie było szeroko komentowane i równie szybko zniknęło z sieci. Już wiadomo, że wideo zostało wykonane w Sanktuarium Matki Bożej Radosnej Opiekunki Przyrody w Secyminie-Nowinach.
Po kilku dniach po publikacji klipu głos zabrała także Archidiecezja Warszawska, która skrytykowała wokalistkę. "W związku opublikowaniem materiałów zrealizowanych w jednym z kościołów Archidiecezji Warszawskiej, w Secyminie, zawierających treści i symbole w oczywisty sposób sprzeczne z charakterem miejsca świętego, budzące skojarzenia bluźniercze oraz naruszające szacunek należny przestrzeni sakralnej, w tym ołtarzowi (kan. 1210, 1211, 1239 § 1 KPK), informujemy (...) Arcybiskup Metropolita Warszawski polecił w zeszłym tygodniu przeprowadzenie szczegółowych wyjaśnień okoliczności sprawy oraz podjął kroki, zmierzające do przywrócenia należnego porządku i poszanowania sacrum w parafii" - czytamy. Na koniec podkreślono, że nagrania zrealizowano bez zgody władz kościelnych.
Nagrania teledysku (usuniętego z internetu kilkadziesiąt godzin po publikacji) i innych materiałów zrealizowano w kościele bez wymaganej zgody Kurii Metropolitalnej Warszawskiej
- podkreślił rzecznik ks. Przemysław Śliwiński.
W dalszej części publikacji podkreślono, że odpowiedzialność za udostępnienie przestrzeni świątyni oraz za brak weryfikacji treści i charakteru realizacji ponosi administrator parafii. "Już w ubiegłym tygodniu został wezwany do kurii celem złożenia wyjaśnień i otrzymał upomnienie kanoniczne" - czytamy. Na koniec zwrócono się także do wiernych. "Wszystkich wiernych przepraszamy za zgorszenie wywołane tym bulwersującym incydentem. Tego rodzaju materiały nigdy nie powinny być realizowane w kościele, który jest przestrzenią modlitwy, sprawowania sakramentów i oddawania czci Bogu. W zeszłą niedzielę w parafii, gdzie zrealizowano wspomniane materiały, podczas Mszy św. odprawiono nabożeństwa ekspiacyjne" - podkreślił ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pazurowie mają luksusowy dom na Wilanowie. Tak wielkiego narożnika jeszcze nie widzieliście
Pela o rozstaniu z Kaczorowską. Z jednym nie mógł się pogodzić
Pela po raz pierwszy mówi tak o Kaczorowskiej i Rogacewiczu. Ocenił ich czułości w "Tańcu z gwiazdami"
Meryl Streep i Martin Short podsycają plotki o romansie. Tylko spójrzcie na te zdjęcia
Tylko nam Dawid Woliński wyjawił, co sądzi o zwycięzcy "Top Model". Wróży mu karierę?
Przemysław Babiarz w żałobie. Nie żyje jego żona
Kaczorowska oficjalnie odchodzi z "Tańca z gwiazdami". Opublikowała mocny wpis
Szokujące sceny w "Kuchennych rewolucjach". Gessler nagle runęła na podłogę
Afera po finale "Top Model". Agencja modelingowa wydała mocne oświadczenie. Jest reakcja Michała Kota