Oszuści stają się coraz sprytniejsi, a wielu z nich decyduje się już nie tylko działać w życiu realnym, ale także i w świecie wirtualnym. Niedawno głośno było o kobiecie, która wierzyła, że rozmawia z Bradem Pittem. Oszust wykorzystywał sztuczną inteligencję, by tworzyć nagrania i zdjęcia z wizerunkiem aktora. Kobieta straciła 830 tys. euro, co w przeliczeniu daje ponad trzy i pół miliona złotych. Nie brakuje takich przykładów również na polskim podwórku. 80-latka sądziła, że rozmawia z Michałem Szpakiem i straciła aż 90 tys. złotych. Ofiarą oszustwa padła również Natalia Sikora, która wierzyła, że nagra płytę ze Anthonym Hopkinsem.
Natalia Sikora zwyciężyła w drugiej edycji "The Voice of Poland" i od tego czasu rozwija karierę muzyczną. Okazuje się, że i ona ma na koncie epizod związany z oszustwem internetowym. Piosenkarka zawitała do "Dzień Dobry TVN" i opowiedziała o sytuacji, która miała miejsce w 2021 roku. Sikora była niezwykle poruszona tym, że Anthony Hopkins otrzymał Oscara za rolę w "Ojcu", czym podzieliła się w mediach społecznościowych. To wykorzystał oszust. Wokalistka otrzymała wiadomość od rzekomej sekretarki aktora. Później dwukrotnie miała rozmawiać z "Hopkinsem". - Dwa razy rozmawialiśmy przez telefon. To był podrobiony głos. Na moje muzyczne ucho dałam się na to nabrać - przyznała. Doszło nawet do rozmowy z "producentem muzycznym", który zaproponował Sikorze nagranie płyty w Stanach Zjednoczonych.
To było dla piosenkarki niebywałą okazją. Okazało się, że musi jednak wpłacić pieniądze jako "wkład" w wymarzony projekt. Sikora zdecydowała się przeznaczyć na ten cel kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zrezygnowała z dalszej pracy, spakowała się i czekała na znak od Hopkinsa. - Ja się zwierzyłam, że moim marzeniem jest nagranie płyty w Stanach. Moje marzenie zostało zamienione w traumę. Miał być prywatny samolot Anthony’ego, żeby nie robić szumu. Po 20 latach w mieszkaniu w Warszawie siedziałam na spakowanych kartonach - mówiła.
Wątpliwości u Sikory wzbudziło zdjęcie rzekomego dowodu osobistego Hopkinsa. Był to fotomontaż. Gdy piosenkarka zaczęła kwestionować sprawę, druga strona zaczęła być agresywna. - Byłam w coraz gorszej sytuacji, zawiesiłam rolę w Och Teatrze, zrezygnowałam ze "Skazanej" w TVN. Zaczęłam się niepokoić. W końcu przysłał mi takie zdjęcie, zobaczyłam, że to jest fotomontaż i wyraziłam to. Wtedy dostałam komunikat, że albo wpłacę pewną sumę, albo opublikuje wideo, które nagrywał podczas rozmów - dowiadujemy się. - Urodziłam się z naiwnością, teraz już ona taka nie jest. Plusem jest to, że się nie poddałam. Cieszę się, że przez pierwsze dwa miesiące podważałam zaufanie do tej relacji. Ale kiedy odzywa się do osoby wysoko wrażliwej Anthony Hopkins i zadaje najgorsze pytanie, o czym marzę, ja się posypałam - skwitowała. Choć Sikora próbowała skontaktować się z Hopkinsem, nie udało się jej tego zrobić.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Polak zrobił zdjęcie Dodzie w samolocie. Piosenkarka nie wytrzymała. "Ile za to dostałeś?"
Burza wokół kampanii dla dzieci ze Stiflerem. MEN musiało interweniować
Fan poprosił Kubę Badacha o "pożyczenie kasy". Odpowiedź muzyka rozbraja
Prawnik Smaszcz zabrał głos po rozprawie. Wiadomo, co ustalono
Holtz wzburzona dodatkowym wolnym w poradni. "Czekał półtora roku". Wyjaśnienie placówki zaskakuje
Co oznaczają tatuaże na palcach Huberta Urbańskiego? Spostrzegawcza osoba widzi od razu
13 listopada o godz. 13 Hołownia na ostatniej konferencji. Ekspertka nie ma złudzeń. Tak go oceniła
Stylizacja Smaszcz niczym "majstersztyk PR-u". Tak ubrała się na rozprawę z byłym mężem
Afera po nowym odcinku "Top Model". Były uczestnik ocenił finalistów. "Wynik uważam za..."