• Link został skopiowany

Pogorszył się stan zdrowia Adriana ze "ŚOPW". "Nowa zmiana jest większa niż pierwotna"

Adrian Szydłowski z trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" relacjonuje na Instagramie proces leczenia nowotworu mózgu. Niespodziewanie podzielił się z fanami kolejnymi wieściami.
Anita Szydłowska, Adrian Szydłowski
https://www.instagram.com/adrian_szz/

Adrian Szydłowski dzięki "Ślubowi od pierwszego wejrzenia" poznał ukochaną Anitę, z którą jest po dziś dzień. Zakochani tworzą szczęśliwą rodzinę, wychowując Jerzyka i Biankę. Uczestnik programu ma w małżonce wsparcie na każdym etapie życia - razem odwiedzają kolejnych specjalistów, aby wyleczyć Adriana. "Kiedy choruje jedna osoba, to tak naprawdę choruje całe otoczenie. Nie poddajemy się i niebawem damy znać o kolejnych krokach. Z pozytywnym nastawieniem wchodzimy w kolejny etap tej walki - przed nami radio i chemioterapia" - wspominała we wrześniu ukochana uczestnika. Dziś wiemy, że wspomniane metody leczenia muszą poczekać.

Zobacz wideo Doda miała czerniaka. Jak dba o siebie teraz?

Adrian Szydłowski z pilnym komunikatem. Usłyszał kolejną diagnozę

25 września dowiedzieliśmy się z InstaStories uczestnika programu, że Szydłowski spędzi najbliższy czas w szpitalu. - Na ten moment radio i chemioterapia muszą poczekać, dlatego, że jest wznowa guza i nowa zmiana jest większa niż guz usuwany pierwotnie - wyjawił Szydłowski. Powiedział, że najnowszy opis od specjalistów wskazał drugą zmianę w głowie. - Po badaniu obrazowym nie jest ona aż tak aktywna - przekazał. - Też może być to zmiana glejakowa... - dodał. - Na tym etapie jestem kierowany na reoperację - zakończył komunikat Szydłowski. Życzymy mu dużo zdrowia.

Adrian Szydłowski szukał odpowiedzi w wielu miejscach. Szydłowska wyjawiła kulisy

Przemierzanie Polski w celu znalezienia właściwego ośrodka, rozmowy z ekspertami i szukanie pomocy w sieci - małżonkowie mają za sobą trudny czas. Anita Szydłowska nie ukrywa, że wsparcie innych doprowadza ją do łez. - Dostaliśmy odpowiedzi na wiele naszych pytań i wątpliwości. Bycie w takiej chorobie jest trochę jak błądzenie w labiryncie- dostaliśmy od Was mnóstwo poleceń, sami czytamy dużo polskich i zagranicznych forów, ale trzeba z tej wiedzy wyciągnąć to, co najlepsze oraz to, co może pomóc, a nie zaszkodzić. Dziękujemy za wiele rozmów, maili, osobistych spotkań, kiedy potraficie na ulicy zwyczajnie nas przytulić. To wzruszające momenty, w których odzyskuje się wiarę w ludzi - dowiadujemy się. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: