Katarzyna Herman w rozmowie z magazynem "Pani" podzieliła się szczerymi refleksjami na temat swojego życia prywatnego, macierzyństwa i przemijania. Choć od lat odnosi sukcesy na scenie i ekranie, dziś z dystansem przygląda się cenie, jaką przyszło jej zapłacić za zawodowe spełnienie.
Wychowana w wielodzietnej rodzinie, wśród sześciu sióstr, Herman zawsze bardzo ceniła relacje rodzinne. Jednak jako matka dwojga dzieci -Leona i Romy - niejednokrotnie musiała wybierać między pracą a obecnością w domu. Dziś otwarcie przyznaje, że żałuje niektórych decyzji. "Było kilka ważnych momentów, które przegapiłam. Gdybym mogła cofnąć czas, zrobiłabym to wszystko inaczej" - stwierdziła aktorka. Jednym z bolesnych wspomnień jest sytuacja, gdy jej córka prosiła, by nie wychodziła wieczorem do teatru. "Czasem nie cierpię mojego zawodu za to, że jak córka była mała i mówiła: 'mamo, jest niedziela wieczorem, nie wychodź do teatru, zostań w domu jak inne mamy', to ja ją całowałam w czoło, mówiłam 'dobranoc' i wychodziłam" - wspominała Herman.
Gwiazda serialu "1670" może jednak liczyć na wsparcie bliskich znajomych. "Ale koleżanki strofują mnie: 'co ty chrzanisz, gdybyś siedziała cały czas w domu, to byłabyś nieszczęśliwa, że nie pracujesz, że nie zrobiłaś kariery. A na koniec dzieci, wyprowadzając się, wypomniałyby ci, że nie miałaś ambicji, i zostałabyś z niczym'. Chyba mają rację. Nie należy zadręczać się wyrzutami sumienia, trzeba robić swoje" - dodała.
W tej samej rozmowie Herman opowiedziała także o swoim rozwodzie z Tomaszem Brzozowskim, właścicielem warszawskiej kawiarni "Czuły Barbarzyńca". Choć ich małżeństwo się zakończyło, aktorka podkreśliła, że ogromnym wsparciem były dla niej siostry. "Małżeństwo się skończyło, a siostry będą zawsze. Bardzo mi pomogły na trudnym etapie życia, jestem im wdzięczna" - wyznała Herman. A jak wygląda jej obecne życie uczuciowe? "Co do mężczyzn - bez zmian. (...) Ciągle podoba mi się dojrzały facet, w kwiecie wieku, z seksownym mózgiem, zdrowym ciałem i zdrowym duchem. (...) Ale to nie takie proste, jestem fajna, ale fajnych, samotnych ludzi na świecie są miliony. Więc może starzeć się będę jednak sama i nic tu sobie z kalendarzem nie zaplanuję, nic a nic" - stwierdziła aktorka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!