• Link został skopiowany

Jabłczyńska pokazała "nieinstagramowy" ogród. Fani zachwyceni

Joanna Jabłczyńska pochwaliła się w sieci swoim ogrodem. Jak sama przyznaje, nie jest to "instagramowe miejsce". Fanom najwyraźniej w niczym to nie przeszkadza. Pod nagraniem zaroiło się od zachwytów.
Joanna Jabłczyńska
Jabłczyńska pokazała 'nieinstagramowy' ogród. Fani zachwyceni. Fot. Instagram/joannajablczynska

Joanna Jabłczyńska znana jest z tego, że ma ogromny dystans do życia. Aktorka nie lukruje rzeczywistości. Na swoim profilu na Instagramie często pokazuje kulisy swojej codzienności - zarówno te pełne uśmiechu, jak i momenty, gdy coś idzie nie po jej myśli. Nic więc dziwnego, że gwiazda cieszy się w sieci ogromną popularnością. Tym razem pokazała wiernym obserwatorom swój ogród. Takiej reakcji chyba się nie spodziewała. 

Zobacz wideo Joanna Jabłczyńska inwestuje w nieruchomości. "Całe życie odkładałam pieniądze"

Joanna Jabłczyńska pokazuje swój dziki ogród. "Doskonały w swej niedoskonałości" 

"To z pewnością nie jest idealny 'instagramowy' ogród i z pewnością dużo pracy i nauki przede mną, ale już się cieszę z tego co mam. A mam tak wiele" - pisała uradowana Jabłczyńska. Na nagraniu zrywa ogórki, pokazuje krzewy i kwiaty, zbiera cukinie i wyrywa marchewki. Widać, że aktorka świetnie czuje się w otoczeniu przyrody. Kadry z ogrodu przypadły do gustu jej fankom. "Doskonały w swojej niedoskonałości", "Pięknie. Tajemniczy ogród", "Również mam nieinstagramowy ogródek, a to czyni go jeszcze bardziej wyjątkowym", "Asiu, piękny ogród. Z przyjemnością się na niego patrzy" - pisały. Pojawiło się również kilka rad odnośnie samych warzyw. Kajra zasugerowała, by Jabłczyńska z zebranej cukinii zrobiła warzywne leczo i zawekowała w słoikach. Inna obserwatorka doradziła jej, by pozostałą część wykorzystała na ketchup. "Na zimę jak znalazł" - zachwalała. Nagranie znajdziecie na końcu artykułu. 

Joanna Jabłczyńska przeprowadziła się na wieś. "Zupełnie inni ludzie"

Jakiś czas temu aktorka postanowiła kupić dom oddalony o 100 kilometrów od Warszawy. W rozmowie z Plejadą wyznała, że przeprowadzka na wieś okazała się strzałem w dziesiątkę. To właśnie tam odnalazła upragniony spokój i harmonię, której brakowało jej w codziennym, miejskim pędzie. "Zupełnie inni ludzie, zupełnie inne jedzenie, mam jajka od swoich kurek, to jest super. W mieście trudno mi było przetrwać pewne pory roku, a tam jest zawsze pięknie. Nawet jesienna plucha jest niegroźna, jak się napali w kominku w domu, to jest bajka" - wyznała. 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: