"Big Brother" był jednym z najpopularniejszych reality show w historii telewizji. Zmagania poszczególnych uczestników codziennie obserwowały miliony widzów. Gwiazdom programu wróżono wielką karierę. Minęły lata od pierwszego odcinka. Część z osób, które brało udział w pierwszej edycji wciąż aktywnie działa w show-biznesie. Jedną z popularniejszych uczestniczek w tamtym czasie była Alicja Walczak. Kobieta ma obecnie 56 lat i trzeba przyznać, że nie zmieniła się zbytnio od 2001 roku. Pogorszeniu uległo natomiast jej zdrowie. Walczak udzieliła ostatnio wywiadu Mateuszowi Szymkowiakowi ze "Świata Gwiazd", w którym opowiedziała o naprawdę trudnych momentach ze swojego życia.
W wywiadzie Walczak przyznała, że ma poważne problemy z kręgosłupem. - Nie chciałam na tym się skupiać, bo co jakiś czas jestem właśnie rehabilitowana, pomimo tego, że po mnie nie widać, ale się nie poddaję, bo nawet teraz dwa tygodnie temu nie chciałam się przyznać, ale leżałam w szpitalu też właśnie neurologicznym, musieli zobaczyć właśnie, co się dzieje - mówiła. Dolegliwości związane z kręgosłupem, są konsekwencją wypadku, którego jakiś czas temu Alicja była uczestniczką. - To była czołówka, ale mniejsza o to - wyznała. Okazuje się, że to nie jedyne problemy w życiu byłej uczestniczki "Big Brothera". Alicja jakiś czas temu usłyszała, że choruje na nowotwór.
Dziewięć lat temu Walczak usłyszała, że ma raka drobnokomórkowego płuc. - To było jeszcze, jak moja mama żyła. (...) Nawet jej nie powiedziałam, wzięłam się za to dopiero, jak zmarła - mówiła. 56-latka nie kryła, że wyjście z choroby nie było łatwe. W codziennych zmaganiach pomogła jej wiara i dbanie o sferę duchową. - Sacrum, jeżeli jest miłością, jest dobrem, jest mocą. To chodzi o to, żebyśmy współpracowali na tym polu, na którym teraz jesteśmy. Jeżeli ja mam wiarę, to ja mam też nadzieję, że z tego wyjdę. Jeżeli nie ma się wiary, że to jest możliwe, no to nic nie da rady. Mi się udało - tłumaczyła. ZOBACZ TEŻ: Manuela Michalak była krok od śmierci w zamachu na World Trade Center. Uratował ją cud