Smoktunowicz spełniał się jako adwokat oraz senator. Pierwsze kroki w polityce stawiał już w latach 80. Później działał z ramienia Platformy Obywatelskiej, z którą rozstał się w 2007 roku. O Smoktunowiczu zaczęło być głośno również z racji jego życia prywatnego. Miał relację z Hanną Lis oraz Zofią Ragankiewicz. Ostatnią miłością polityka była jednak Marzena Gajewska, która czuwała przy nim do końca jego dni. W sieci na jej profilu nie brakuje zdjęć czy nagrań z senatorem. Rodzina polityka chce to przerwać.
Marzena Gajewska nie ukrywa, że strata partnera to dla niej straszne przeżycie. Pod jednym z udostępnionych filmów z udziałem polityka, widnieje opis, w którym partnerka wspomina jego osobowość. "To był cholernie fajny facet. A w tym roku nie było dnia bez śmiechu. Nawet gdy trudno i boli, dawał się rozśmieszać, a i on wywoływał u mnie spazmy śmiechu, co go pod Burakowem było słychać. Szanowni, król dyskotek "warszafki" ubiegłego wieku. A i później!" - czytamy. Pod wpisem nie brakuje współczucia ze strony internautów. Co zaskakujące, pojawił się także głos sprzeciwu. "Jest mi bardzo przykro, że muszę pisać ten post w momencie, w którym niedawno umarł mój ojciec, a ja wciąż się po tym próbuję otrząsnąć. Proszę panią Marzenę Gajewską i kogokolwiek innego, kto będzie miał taki pomysł, żeby nie upubliczniać w internecie prywatnych nagrań z życia mojego ojca, Roberta Smoktunowicza. Nie chce tego nasza rodzina, ja, mój brat. Ojciec sam by tego nie chciał" - wyznała na Facebooku Aleksandra Smoktunowicz, która jest owocem związku polityka z Zofią Ragankiewicz. Póki co ostatnia partnerka senatora nie spełniła prośby jego córki. Wciąż publikuje kadry i filmiki z ukochanym.
Ukochana senatora postanowiła poinformować internautów o szczegółach dotyczących pochówku Smoktunowicza. Msza żałobna jest zaplanowana na 18 września w kościele pw. św. Jozafata w Warszawie. Pochowanie polityka odbędzie się następnie na warszawskich Powązkach. Pod wpisem nie brakuje oczywiście wyrazów współczucia.