1 września Karol Nawrocki i Marta Nawrocka pojawili się na inauguracji roku szkolnego w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Wolanowie. To wtedy grupa uczniów nagrała prezydenta i jego żonę. Filmik z zaskakującym dialogiem trafił do sieci i robi furorę. Słychać na nim, jak jeden z chłopców zaczepił głowę państwa i zapytał, czy jeśli ich nagranie zbierze określoną liczbę polubień, to Nawrocki zje miejscowy kebab. Po krótkiej rozmowie (możecie się z nią zapoznać TUTAJ), Nawrocki zadeklarował, że przyjedzie do Wolanowa, żeby zjeść z uczniami kebab. Słowa dotrzymał. Teraz właścicielka knajpy, w której się stołował, zdradza kulisy jego wizyty.
Karol Nawrocki 4 września pojawił się w jednym z lokali w Wolanowie, gdzie serwowany jest kebab. Towarzyszyła mu młodzież, która uczęszcza do tamtejszej szkoły podstawowej. Cała wizyta prezydenta została uwieczniona, a nagrane trafiło na konto prezydenta na TikToku, co pokazuje, że doradcy prezydenta wiedzą, jak trafić do młodzieży. Na nagraniu widać, jak uśmiechnięty prezydent dzierżył w dłoni kebaba i robił sobie selfie z uczniami. Teraz kulisy wizyty głowy państwa w lokalu postanowił ujawnić właścicielka knajpy.
Anita Nowińska-El Katsha twierdzi, że nie miała pojęcia o tym, że jej lokal odwiedzi prezydent. "Wszystko było utrzymywane w tajemnicy. Kancelaria skontaktowała się z rodzicami chłopców, ale prosili, żeby niczego nam nie zdradzali" - powiedziała w rozmowie z Faktem. Kobieta dodała, że zaskoczyło ją, że przed jej restauracją pojawili się funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa z bronią, którzy dokonali kontroli lokalu.
Nowińska-El Katsha twierdzi, że prezydent zjadł dużą porcję i dostał "prezydencki" kebab ze specjalnym sosem. "Zajęło mi to dosłownie dwie minuty. Chciałam, żeby był inny niż standardowe kebaby. Wiedziałam, że prezydent lubi ostre smaki, ale nasz ostry sos jest bardzo intensywny, więc połączyłam go z sosem serowym" - relacjonowała w rozmowie z tabloidem.
Kobieta dodała, że nie chciała, by Nawrocki płacił za danie, ale "wszystko zostało uregulowane". Na koniec zdradziła, że miała dla prezydenta wyjątkowy prezent - podarowała mu... flakonik perfum. Po wszystkim polityk przez moment na stadionie w Wolanowie oglądał z młodzieżą trwający wówczas mecz (GKS Jaguar Wolanów zmierzył się z UKS Młodzik 18 Radom).
30 września Karol Nawrocki udzielił wywiadu Radiu Zet. Bogdan Rymanowski zapytał go uzależnienie od nikotyny i snusów. Prezydent pokrętnie tłumaczył się też z korzystania z woreczków nikotynowych podczas uroczystości ONZ. - To jest w ogóle zabawne [...], że woreczek nikotynowy wywołuje tyle zainteresowania, podczas gdy na forum ONZ w wielu miejscach [...] wielu delegatów, prezydentów, ich drużyny pali sobie papierosy, cygara [...]. Natomiast woreczek nikotynowy wywołuje takie zainteresowanie, ale chyba tylko w Polsce, więc jest to próba powiedzenia - "papieros ok", nawet jeślibyśmy go zapalili na balkonie jakiegoś hotelu albo kamienicy. I jeszcze z jakimś miłym gościem, to to już jest w ogóle fajne. [...]. A jak ktoś zażywa woreczek, to powstaje wielkie pytanie i straszna tragedia. To jest śmieszne - podsumował prezydent, który jednak ani słowem nie wspomniał, że wkładał sobie woreczek pod dziąsło podczas oficjalnych spotkań, będąc nagrywanym - najpierw na debacie prezydenckiej, potem w siedzibie ONZ, a nie w jego kuluarach.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!