• Link został skopiowany

Anna Grodzka na nowym zdjęciu u boku Senyszyn. Lata temu wycofała się z polityki

Joanna Senyszyn pojawiła się na wydarzeniu organizowanym przez Kampanię Przeciw Homofobii. U jej boku mogliśmy zobaczyć Annę Grodzką, która przed laty wycofała się ze świata polityki.
Tak dziś wygląda Anna Grodzka. Pojawiła się u boku Joanny Senyszyn
Fot. KAPIF.pl, Instagram/@senyszynjoanna

Joanna Senyszyn powróciła do wielkiej polityki wraz z tegorocznymi wyborami prezydenckimi. Była posłanka została doceniona przez wielu ze względu na celne odpowiedzi w trakcie debat. Obecnie polityczka pojawia się na wielu wydarzeniach. Mogliśmy ją zobaczyć na Koronach Równości. Na jednym ze zdjęć pozowała z nią Anna Grodzką, która zapisała się na kartach historii polskiej polityki jako pierwsza otwarcie transpłciowa posłanka. 

Zobacz wideo Senyszyn w mocnych słowach zwróciła się do Terleckiego. "Bez chamskiego pyskowania"

Anna Grodzka zasiadała w Sejmie. Tak wygląda po latach

2011 roku był dla Anny Grodzkiej przełomowy. To właśnie wtedy dostała się do Sejmu jako pierwsza  transpłciowa osoba z ramienia Ruchu Palikota. Prężnie działała w polityce - próbowała swoich sił nawet w wyborach prezydenckich w 2015 roku, ale nie udało się jej wówczas zebrać wymaganych 100 tysięcy podpisów. Ostatecznie Grodzka wycofała się ze świata polityki ze względu na kwestie zdrowotne, choć cały czas komentuje bieżące sprawy w mediach społecznościowych. Co jakiś czas pojawia się na wydarzeniach. Tym razem zobaczyliśmy ją u boku Joanny Senyszyn na Koronach Równości organizowanych przez Kampanię Przeciw Homofobii. 

Anna Grodzka zaplanowała już swój pogrzeb

Obecnie była posłanka skupia się na swojej pasji - tworzeniu muzyki. - Komponuję muzykę, którą można określić muzyką filmową. (...) Mam takie małe studio i czuję się tu świetnie, razem z dźwiękami. Jestem szczęśliwa - opowiadała w wywiadzie dla "Liberté!". Grodzka nie boi się podejmować trudnych tematów. W wywiadzie udzielonym "Replice" opowiadała o swoim pogrzebie. Jak twierdzi, nie chce "fundować tradycyjnej traumy" ludziom, którzy zechcą przyjść ją pożegnać. Podkreśliła, że na jej pogrzebie nie będzie księdza. - Z jednej strony przychodzi mi na myśl, żeby rozsypać moje prochy - oddać je jakoś przyrodzie, a z drugiej strony zastanawiam się, czy nie byłoby sensowne, aby było jakieś miejsce, w którym jestem pochowana - przekazała. Co z miejscem ceremonii? - Nad brzegiem jeziora, przy ognisku i z piękną muzyką - to byłby piękny pogrzeb. Ale jeśli będzie mróz czy zawierucha? Muszę tak zakombinować, żeby umrzeć latem - uznała Grodzka. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: