Joanna Senyszyn na nowo zaistniała w świadomości wyborców, gdy zdecydowała się na kandydowanie na prezydenta. Polityczka zyskała na popularności, biorąc udział w debatach. Według wielu miała celne odpowiedzi i wykazywała się sporą wiedzą. Na fali popularności zdecydowała się nawet założyć własną partię i cały czas działa w mediach. Pojawiła się również w programie Kuby Wojewódzkiego. Jednym z podjętych tematów była kwestia mieszkań należących do Senyszyn. Tak to podsumowała.
To nie pierwszy razy, gdy polityczka wyjawia, że jest w posiadaniu wielu mieszkań. Jak jednak zaznacza, dorobiła się ich sama, często pracując na więcej niż jeden etat. - Czyli można się dorobić na polityce? - zagaił Wojewódzki, co Senyszyn skwitowała jasno słowem "nie". Prowadzący nie dowierzał. - Na polityce nie. Ja całe życie pracowałam. Przeszłam na emeryturę w wieku lat 70. Co wszystkim, jeżeli im zdrowie dopisuje i lubią swoją pracę, polecam. Dzięki temu emerytura wzrasta (...). Rzadko pracowałam na jednym etacie. Mój mąż też miał dobrze prosperującą kancelarię - opisywała była posłanka.
- Sześć mieszkań to jest więcej niż jedno - wtrącił się Wojewódzki. - Uważałam, że to sensowniejsze zainwestowania niż w wódkę Palikota - odparła Senyszyn, wbijając szpilę dziennikarzowi. - Możecie nie klaskać, tego nie będzie w programie - zaśmiał się gospodarz programu. Tymi słowami polityczka nawiązała oczywiście do współpracy Wojewódzkiego i Palikota. "W roku 2020 Janusz Palikot zaproponował mi współpracę na rynku nowych produktów alkoholowych. Nigdy nie interesował mnie ten biznes, ale od dłuższego czasu nosiłem się z pomysłem wyprodukowania napojów opartych na suszu konopnym, więc uznałem to za dobrą okazję" – tłumaczył we wpisie w mediach społecznościowych dziennikarz, dodając, że poczynił spory błąd, robiąc biznes z Palikotem. Więcej dowiecie się tutaj: Wojewódzki odcina się od Palikota: Mój największy błąd inwestycyjny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!