• Link został skopiowany

Zosia z "Rodziny zastępczej" wróciła na salony. Tak dziś wygląda 36-letnia Misheel

Misheel Jargalsaikhan miała zaledwie dziesięć lat, gdy trafiła na plan "Rodziny zastępczej". Dziś gwiazda serialu jest już dorosłą kobietą. Zobaczcie, jak się zmieniła.
Misheel Jargalsaikhan
Fot. KAPiF.pl

"Rodzina zastępcza" była jedną z najpopularniejszych i najdłużej kręconych produkcji Polsatu. Prace nad serialem zakończyły się w 2009 roku. Od premiery pilotażowego epizodu minęło 26 lat. Młoda obsada zdążyła już w tym czasie dorosnąć. Jedni rozwijają swoją karierę w aktorstwie, a inni aktywnie działają w mediach społecznościowych. Do tej drugiej grupy należy m.in. Misheel Jargalsaikhan, czyli serialowa Zosia. Ostatnio 36-latka pojawiła się na premierze spektaklu "Prestiż" w reżyserii Sebastiana Fabijańskiego. Na ściance oczarowała uśmiechem. 

Zobacz wideo Aleksandra Szwed zdradziła największą tajemnicę "Rodziny zastępczej"

Misheel Jargalsaikhan pokazała się na salonach. Tak dziś wygląda Zosia z "Rodziny zastępczej" 

Misheel Jargalsaikhan pojawiła się na wydarzeniu w beżowym topie o prostym kroju, który świetnie komponował się z krótką, brązową spódniczką z falbaną. Do tego rajstopy i skórzane kowbojki w ciemnym odcieniu, które dodały stylizacji charakteru i sprawiły, że całość wygląda naprawdę modnie. Uzupełnieniem była klasyczna kopertówka Louis Vuitton. Widać, że Misheel świetnie odnajduje się na takich wydarzeniach. Fotoreporterom posyłała uśmiechy i z chęcią pozowała przed ich obiektywami. Jej najnowsze zdjęcia znajdziecie w naszej galerii. 

Misheel Jargalsaikhan zdradziła, jak pracowało się z Marylą Rodowicz 

Rodowicz podobnie jak Jargalsaikhan przez lata była związana z "Rodziną zastępczą". Okazuje się, że piosenkarka cieszyła się ogromną sympatią nie tylko wśród starszej obsady, ale również tej młodszej. - Marylka jest cudownym, kolorowym człowiekiem. Pamiętam, że jak pierwszy raz spotkałyśmy się na planie, to podjechała czerwonym Porsche. "Wow, to jest samochód jak z telewizji" - pomyślałam wtedy - wspominała Misheel w rozmowie z Plejadą. - Ludzie mogą sobie myśleć, że ona cały czas jest przebojowa, a prywatnie jest bardzo spokojną osobą. Dla niej też to było nowe wyzwanie. Legenda polskiej muzyki, a tutaj nagle plan filmowy, gdzie musi z dużym dystansem do siebie podejść. Na początku trochę się alienowała - siedziała w swojej garderobie, ale to była kwestia czasu, bo za każdym razem jak już wychodziła z pokoju, to była dla nas naprawdę kochana - dodała

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: