• Link został skopiowany

Grał Filipa w "Rodzinie zastępczej" i przez lata milczał. Teraz 34-latek zdecydował się na wstrząsające wyznanie

Pamiętacie Filipa z "Rodziny zastępczej"? Grający go Sergiusz Żymełka niedawno skończył 34. lata. W najnowszym wywiadzie wyjawił, co dziś u niego słychać.
'Rodzina zastępcza'. Sergiusz Żymełka po latach
fot. Ipla

Sergiusz Żymełka zyskał popularność i rozpoznawalność już jako mały chłopiec dzięki roli rezolutnego Filipa w serialu "Rodzina zastępcza", gdzie zagrał m.in. u boku Piotra Fronczewskiego, Gabrieli Kownackiej, Moniki Mrozowskiej i Aleksandry Szwed. Pomimo dobrych początków w branży Żymełka nie zdecydował się na karierę w show-biznesie. Gwiazdor serialu Polsatu jest dzisiaj już po trzydzieste i realizuje się w biznesie. Co u niego słychać? W najnowszym wywiadzie opowiedział o swoich przedsięwzięciach i wspomniał pracę na planie serialu.

Zobacz wideo Kwiat Jabłoni o współpracach z największymi gwiazdami. "Nas też zapraszają"

Filip z "Rodziny zastępczej" ma już 34 lata. Prężnie zajmuje się biznesem

Sergiusz Żymełka od lat nie udzielał się w mediach. Teraz w rozmowie z serwisem Plejada przyznał, że zdarzają się w jego życiu sytuacje, kiedyś ktoś bacznie mu się przygląda, rozpoznając w nim chłopaka z popularnego serialu. 34-latek opowiedział, czym aktualnie się zajmuje. Jak sam podkreślił, sprawdza się w biznesie i jest start-upowcem. Realizuje nie tylko swoje własne pomysły na biznes, ale także ludzi, którzy przychodzą do niego z ofertą współpracy lub prośbą o wsparcie. Aktualnie pracuje nad kilkoma projektami. Jednym z nich jest przedsięwzięcie określane jako "Zdrowe bajki".

"Chcemy stworzyć cykl bajek, które każdy rodzic będzie mógł puścić swojemu dziecku, bez zastanawiania się nad tym, czy nie ma w nich czegoś niestosownego – wulgarnych treści, hipnotyzujących kolorów itd. Natomiast to, nad czym pracuję obecnie najintensywniej i w czego powodzenie bardzo wierzę, to projekt, który łączy moje doświadczenie biznesowe ze światem dubbingu. Realizuję go wspólnie z Jarkiem Boberkiem" - wyjawił 34-latek. Sergiusz Żymełka podkreślił także, że w ostatnim czasie rozważa powrót do aktorstwa.

Udało mi się ułożyć moje zawodowe życie na tyle, że mam już przestrzeń na to, by zająć się też czymś innym. Coraz intensywniej myślę o powrocie do moich korzeni, czyli do aktorstwa, które zawsze dawało mi dużo frajdy i satysfakcji

- podkreślił.

Sergiusz Żymełka o pracy na planie "Rodziny zastępczej". "Ten serial mnie uratował"

Sergiusz Żymełka wspomniał także pracę na planie serialu "Rodzina zastępcza". Przyznał, że ma bardzo duży sentyment do tej produkcji nie tylko za sprawą koleżanek i kolegów z planu, ale jest też wdzięczny za możliwość zarobku. Jak sam podkreślił, dzięki temu zajęciu w momencie kryzysu mógł wesprzeć swoją rodzinę.

Chyba nigdy tego nie mówiłem, ale ten serial uratował mnie i mojej mamie życie. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, nigdy się u nas nie przelewało. Mama pracowała jako tancerka, samotnie mnie wychowywała i ledwie wiązaliśmy koniec z końcem. Bywało tak, że mieliśmy pięć złotych dziennie na życie

- wyznał i dodał: "Nie mogliśmy wydać ani grosza więcej. Wiem więc, co to głód i bieda. Dzięki temu, że grałem w serialu, mogliśmy się odbić od dna i wyjść na prostą" - wspomniał Żymełka.

 
Więcej o: