Klaudia Klimczyk, znana w sieci jako "Mama na obrotach", od lat rozśmiesza i zjednuje sobie rzesze fanów. Jej instagramowy profil śledzi już ponad 400 tys. osób. Internauci kochają ją za poczucie humoru, autentyczność i dystans do życia. Ostatnio influencerka przyciąga ich uwagę nie tylko zabawnymi filmikami, lecz także efektami spektakularnej metamorfozy. Klimczyk zdradziła, że udało jej się zrzucić aż 35 kilogramów. Jak tego dokonała?
Niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy influencerka nie korzystała z dodatkowych wspomagaczy. "Mama na obrotach" stanowczo temu zaprzeczyła, podkreślając, że takie efekty osiągnęła wyłącznie dzięki ciężkiej pracy i dyscyplinie. "Kochani, nie wszyscy muszą brać zastrzyki, żeby się odchudzać, bo jest niby taka moda. Wolę naprawdę to zostawić osobom, które tego potrzebują, a wiem, że ja tego nie potrzebuję. (...) Przyznaję, nigdy nie brałam zastrzyków" - powiedziała wprost. Ostatnio na jej profilu pojawiło się zdjęcie, na którym pokazała się w krótkiej spódnicy i dopasowanej koszuli. W komentarzach zaroiło się od zachwytów. "Brawo! Piękna forma. Kawał ciężkiej pracy", "Przeszłaś niesamowitą drogę", "Wyglądasz obłędnie, matka!" - pisały jej fanki.
Klimczyk nie ukrywa, że zrzucenie tylu kilogramów w tak krótkim czasie pozostawiło pewien ślad. Niedawno odsłoniła przed swoimi obserwatorami brzuch. "Pytacie, czy pokażę brzuch. Czy mi skóra wisi… No to proszę bardzo. Wisi. Bo schudłam 35 kilo. To nie jest porażka. To jest efekt. To są ślady po zmianie. Nie wstyd, tylko dowód, że walczyłam i walczę dalej" - napisała.
Influencerka nie ukrywa, że najważniejsza w procesie odchudzania była zmiana myślenia. "Pytacie: 'Ale jak ty to zrobiłaś?' Krok po kroku, dzień po dniu, bez cudów i z sercem. Zaczęłam jeść świadomie. Zaczęłam się ruszać dla zdrowia i lepszego samopoczucia. Jeszcze długa droga przede mną, ale dziś już wiem, że największa siła nie jest w mięśniach, tylko w głowie" - tłumaczyła. "Nie zrobiłam nic niemożliwego. Po prostu przestałam odkładać siebie na później" - dodała na koniec.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!