15-letnia córka Paula Walkera , Meadow, była z nim w sobotę na imprezie charytatywnej fundacji Reach Out Worldwide, gdzie zbierano pieniądze dla dotkniętych przez tajfun Filipin. To właśnie stamtąd aktor i jego przyjaciel, Roger Rodas, wyjechali sportowym porsche i rozbili się niedaleko miejsca imprezy.
Meadow była niedaleko, gdy wydarzył się wypadek, była też na miejscu tragedii - czytamy na portalu HollywoodLife.com.
Meadow kilka lat temu zamieszkała na stałe ze swoim tatą, wcześniej mieszkała z mamą na Hawajach:
Całe życie była z mamą, a teraz chce lepszych relacji z tatą. Wszystko idzie nam wspaniale - mówił Paul Walker w wywiadzie dla ExpressNews.com.
Świadek wypadku, Jim Torp, powiedział, że jedną z pierwszych osób na miejscu był 8-letni syn Rodasa. Torp także był gościem na imprezie charytatywnej.
Pobiegłem na miejsce wypadku, próbowałem znaleźć syna Rogera. Dowiedziałem się, że przeskoczył ogrodzenie, pobiegł tam i próbował wydostać swojego tatę z samochodu. Najlepszy przyjaciel Paula Walkera próbował wydostać go z auta, gdy to nadal płonęło... chciał uratować swojego przyjaciela, ale już niewiele mógł zrobić - powiedział Torp.
Meadow cały czas jest w szoku, w tym trudnym czasie wspierają ją bliscy.
Przyjaciele przylecieli do Los Angeles, aby być z nią. Meadow radzi sobie z tym najlepiej, jak może to robić 15-latka. Jest otoczona przez rodzinę i przyjaciół, opiekują się nią i wspierają - mówi źródło Eonline.com.
Abc