W maju tego roku Agata Młynarska w jednym z programów śniadaniowych postanowiła podzielić się sekretem, który skrywała przez lata. Prezenterka wiele lat temu adoptowała dwie dziewczyny - Sylwię i Alę. Wtedy mówiła:
Adoptowałam dwie dziewczynki. To było bardzo dawno temu. Nie chciałam o tym mówić, żeby uchronić je, żeby nikt nie wyrządził im krzywdy. Ale dziś mogę o tym powiedzieć. Dziś są dorosłe, znakomicie sobie radzą. To piękne uczucie.
Dziś Młynarska po raz pierwszy pokazała się z córką Sylwią. Magazyn "Viva" publikuje wywiad i sesję zdjęciową Agaty i Sylwii w którym wyznają:
Czułam, że spotkałam bratnią duszę. Wiedziałam, że lgnę do Agaty, że chcę z nią być, bo daje mi dobrą energię. Dlatego zapragnęłam być w tej rodzinie - mówi Sylwia.
Agata Młynarska dodaje:
Jak przyjechała do mnie, ciągle spała. Zamartwiałam się, że to apatia. Ale w ten sposób odreagowywała dom dziecka, gdzie jest hałas. Nagle zabiła ją cisza i nuda, nie musiała nic robić na czas.
Agata opowiedziała także o drugiej córce Ali, która pewnego razu przyjechała do niej wraz z Sylwią:
To był herszt bandy, starsza koleżanka, która torowała Sylwii drogę w domu dziecka. Nie zawsze mogłam po Sylwię jeździć, musiała sama przyjeżdżać autobusem. W takich momentach miała paraliż, Alka wszystko organizowała, bilety kupione i zamiast jednej dziewczynki przyjechały dwie.
Jeszcze raz gratulujemy Agacie Młynarskiej odwagi i dobrego serca. I tego, że nigdy nie wykorzystała tego w swojej pracy. Jak wyznała sama Młynarska w wywiadzie: Jest dużo ludzkiej podłości.
Mrock