Ola Kwaśniewska podobnie jak Michał Piróg uzależniła się od Facebooka. Nie chodzi o wielogodzinne rozmowy ze znajomymi, a po prostu o gierki. Ola miała swoje wirtualne akwarium.
Osoby, które bawiły się na Facebooku w jakieś idiotyczne gierki uważałam za niespełna rozumu. Moja przyjaciółka zaprosiła mnie do stworzenia swojego akwarium. Zrobiłam to z czystej ciekawości, ale nie wchodziłam tam, bo uznałam, że to jest debilizm. Przyjaciółka wysyłała mi wiadomości i SMS-y, o treści: "Twoje ryby umierają! Zacznij je karmić!" - powiedziała w wywiadzie dla onet.tv, Ola Kwaśniewska.
Żeby uspokoić przyjaciółkę, Ola zaczęła karmić swoje wirtualne rybki. Skończyło się uzależnieniem.
Będąc w Kolumbii zaczęłam chodzić codziennie do kafejki, żeby nakarmić ryby. To jest jakiś dramat ten Facebook. To narzędzie szatana - stwierdziła Ola Kwaśniewska.
Gdy sama uzależniła się od Facebooka szybko zmieniła zdanie na temat ludzie, którzy poświęcali wiele godzin na opiekę nad zwierzątkami. Nie lepiej kupić sobie prawdziwe akwarium?
Szaza