Oglądając wczoraj drugi odcinek "Tylko Nas Dwoje" w oczy rzucała się dezorganizacja wśród jurorów. Tak chaotycznego jury nie było w polskiej telewizji dawno. Na tym wszystkim cierpi Irena Santor , która była zażenowana wczorajszym zachowaniem Karolaka i Dody.
Doda , gdy tylko dostawała głos, wykorzystywała cały czas przeznaczony na oceny jury. Tracił na tym Tomek Karolak i Irena Santor. Może w końcu ja coś powiem, a nie ciągle Doda?! - powiedziała Santor. Z czasem Doda się rozkręciła i np. pokazywała swoje buty kładąc je na stole. Zabierała kwiaty uczestnikom i wciąż przerywała innym . Jak myślicie, co w tak żenujących chwilach czuje diwa polskiej piosenki Irena Santor? Raz Santor zwróciła uwagę Dodzie: Co to w ogóle za komentarz, pani Ireno?! - z wyrzutem zapytała Doda. Karolak nie był lepszy i wytrącił Santor z równowagi. Gdy doszło do ogłaszania wyników, Karolak zaczął dukać, stękać i przedłużać. No mów w końcu - powiedziała Irena Santor z niezadowoleniem na twarzy.
Doda i Karolak nie widzą, jak źle wygląda to w telewizji. Gdy oni się wygłupiają, mówią sobie wciąż na ucho, mają dobry kontakt, Irena Santor samotnie spędza czas przyglądając się zachowaniu, którego ona nie rozumie. Pani Irenka zaczyna chyba żałować, że bierze w tym show udział.
PANI IRENKO WIĘCEJ ODWAGI,JEST PANI BARDZO MĄDRĄ KOBIETĄ .PROSZĘ SIĘ NIE DAĆ ZDOMINOWAĆ CHAMSTWEM I PROSTACTWEM INNYCH.POWODZENIA I POZDRAWIAM. - czytamy na oficjalnym forum programu.
Mrock