Partnerka Kazimierza Marcinkiewicza na swoim blogu (isabel28.blog.onet.pl ) snuje refleksje na temat języka polskiego.
Znana nam m.in. z pokazywania ceny na butach w TVNie , zastanawia się, parafrazując Tomka Lisa, co z tym językiem polskim dalej będzie.
W dzisiejszym świecie człowiek coraz mniej uwagi przywiązuje do tak zwanych ogonków, często też zangielszcza wyrazy. Dlaczego? Chodzi głównie o przekazanie treści, a mniej uwagi zwraca się na to w jaki sposób - czytamy na blogu Isabel.
Powstaje pytanie, czy partnerce Marcinkiewicza tak bliski jest faktycznie poprawny język polski , czy też może dąży do jego maksymalnej prostoty .
Piszę smsy z mojej komórki do znajomych i znaków polskich nie używam, jednak treść jest nadal zachowana i zrozumiana, w żaden sposób nie zaburza to komunikacji. Dziś podstawową drogą komunikacji są sms'y. Miliony Polaków wysyłają miliony sms'ow, nie stosując polskich ogonków - pisze Iza.
A na koniec stawia pytanie.
Język jest żywy, zmienia się i zmieniają się nawet najważniejsze reguły. Czy oznacza to, że na przykład za 10 lat nie będzie już w języku polskim niektórych znaków, liter?
Smsy smsami, ale droga Isabel warto dbać o poprawną polszczyznę , a co z tym idzie używać polskich ogonków. Zresztą sami powiedzcie !