• Link został skopiowany

Kret zasnął jak niedźwiedź!

Jarek Kret, nasz nadworny specjalista od chmurek, zniknął na dwa dni i nikt nie wiedział, co się z nim dzieje. Zaniepokojona rodzina wpadła w panikę i przetrząsnęła wszystkie warszawskie szpitale. Na próżno! Co się stało?
FOT. MICHAL MUTOR / Agencja Wyborcza.pl

Jarek zniknął w piątek wieczorem, a już w sobotę rano wszyscy go szukali, po tym jak nie stawił się w programie "Pytanie na śniadanie", prowadzonym przez Paulinę Młynarską, siostrę jego partnerki życiowej, Agaty. Kiedy okazało się, że Jarek nie pojawił się również na wieczornej próbie "Przebojowej nocy" , którą miał poprowadzić zamiast Janusza Józefowicza , wszyscy wpadli w panikę. Dosłownie w ostatniej chwili zdecydowano, że zamiast Kreta pojawi się Radek Brzóska z TV Polonia.

W końcu jednak udało się odnaleźć Jarka . Okazało się, że...zasnął na dwa dni w swoim małym mieszkanku. Mówi się, że winna całemu zajściu jest ambicja prezentera - zbyt dużo rzeczy wziął sobie na głowę i organizm się zbuntował. Życie w biegu, stres, treningi zrobiły swoje i doprowadziły do skrajnego wyczerpania.

Jarek skarżył się, że bolą go kolana i ma straszne zakwasy - mówi dla "Faktu" Przemysław Saleta - Był bardzo zmęczony. Byłem przerażony jego kondycją.

A było tak: po piątkowym treningu Jarek wybrał się do lekarza i usłyszał, że ma pożądnie odpocząć. Prezenter wrócił do domu i wziął kilka tabletek, które miały mu w tym pomóc. Najwidoczniej zażył zbyt wiele. Wyspany Kret pojawił się w niedzielę na imprezie integracyjnej "Gwiazdy tańczą na lodzie" .

Powiedzenie co za dużo, to nie zdrowo znowu się sprawdza (w kwestii wysiłku i w kwestii tabletek).

FOT. MICHAL MUTOR / Agencja Wyborcza.pl
Więcej o: