Oliwier Rzeźniczak skończyłby trzy lata. Stępień zamieściła przejmujący list do syna

Magdalena Stępień w nocy opublikowała bardzo przejmujący wpis. Jej syn skończyłby trzy lata. "Ciężko mi w to uwierzyć, że już tyle czasu nie ma ciebie obok mnie" - zwróciła się do Oliwiera.

Magdalena Stępień przeszła niewyobrażalną tragedię. Razem z Jakubem Rzeźniczakiem mieli syna Oliwiera, u którego wykryto chorobę. Chłopiec zmagał się z ciężkim nowotworem. Mama walczyła o to, by znaleźć pieniądze na jego leczenie, zorganizowała zbiórkę, za którą później jednak została mocno skrytykowana. Niestety, Oliwier zmarł w lipcu 2022 roku w Izraelu. 16 lipca 2024 roku jego mama dodała przejmujący post w mediach społecznościowych. 

Zobacz wideo Magdalena Stępień podzieliła się osobistą tragedią

Magdalena Stępień wspomina syna. "Jak ja to wszystko przeżyłam?"

Smutna wiadomość o śmierci Oliwiera Rzeźniczaka trafiła do mediów pod koniec lipca 2022 roku. Chłopiec zmarł kilka dni po swoich pierwszych urodzinach. "Choroba Oliwierka, niestety, szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj, na Ziemi Świętej, w Izraelu. Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376" - napisała Magdalena Stępień 28 lipca.

Syn Stępień i Rzeźniczaka urodził się 16 lipca 2021 roku, teraz obchodziłby kolejne urodziny. "Dziś skończyłbyś trzy latka. Ciężko mi w to uwierzyć, że już tyle czasu nie ma ciebie obok mnie. Jak ja to wszystko przeżyłam? Sama chwilami nie wiem!" - zaczęła post była modelka. Następnie opisała, jak wtedy wyobrażała sobie dni bez syna. Już nie raz podkreślała, że czuje, że on nad nią czuwa, a teraz podkreśliła to po raz kolejny. "Bałam się czy sobie poradzę, ale ty zadbałeś o wszystko, o zdrowie, pracę, ludzi, tak abym nie była sama, abym czuła się zaopiekowana. Zesłałeś mi dużo dobra, za które każdego dnia, patrząc w niebo, jestem wdzięczna" - kontynuowała wpis. 

W dalszej części listu do syna, Magdalena Stępień podsumowała, że na ziemi bywa ciężko, ale ona patrzy w przyszłość z pokorą. Skupiła się również na tym, co się u niej dzieje. W ciągu ostatnich miesięcy dowiedziała się, na kim może polegać, a kto nie zasługiwał, by być w jej życiu. "Musiałam stworzyć nowe życie, nową rzeczywistość bez ciebie. (...) To wdzięczność przeniosła mnie przez te wszystkie trudne dni, a wiara, którą miałam w sercu, Bóg i ty Oliwierku daliście mi siłę, abym była dziś tu gdzie jestem" - dodała. "Takie traumatyczne zdarzenia mocno zmieniają człowieka. (...)  Ja po znakach od mojego synka wiem, że tam po drugiej stronie naprawdę będzie pięknie!" - dodała na zakończenie Magda Stępień. Cały wpis, a także zdjęcia Stępień z synem, znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Magdalena Stępień może liczyć na wsparcie

Magdalena Stępień w liście do Oliwierka przyznała, że w przeszłości popełniła wiele błędów. Wymienić tu można choćby publiczne pranie brudów z Jakubem Rzeźniczakiem. Za wiele działań była krytykowana, ale też zebrała spore grono obserwatorów na Instagramie, którzy mogą ją pocieszyć dobrym słowem i okazać wirtualne wsparcie. Tak też było i tym razem. "Codziennie myślę o twoim synku, kiedy tulę swojego... Zawsze był taki uśmiechnięty, nawet gdy walczył z tą wstrętną chorobą... Dzieci nie powinny cierpieć i tak szybko odchodzić. Bardzo cię podziwiam, że mimo tego, co cię spotkało, ty też znalazłaś w sobie siłę i uśmiech", "Ryczę przy każdym twoim wspomnieniu o synku. Przytulam cię mocno", "Jesteś wspaniała, ci prawdziwi zawsze będą przy tobie! Oliwier czuwa cały czas" - piszą poruszeni internauci. 

 
Więcej o: