Briana DeJesus i Ashley Jones to bohaterki popularnej serii MTV o życiu nastoletnich mam. 11. stycznia premierę miał kolejny sezon programu. W ostatnim odcinku serii "Nastoletnie matki. Zjazd rodzinny" między uczestniczkami doszło do ostrej awantury, która szybko wymknęła się spod kontroli i groziła ich zdrowiu. Produkcja po groźnym incydencie podjęła stanowczą decyzję w sprawie inicjatorek konfliktu.
Briana DeJesus i Ashley Jones z programu "Nastoletnie matki. Zjazd rodzinny" w ostatnim odcinku wściekłe ruszyły na czołowe starcie. Wszystko zaczęło się od konfliktu ich równie temperamentnych mam i szybko przerodziło się w awanturę córek. Spór wymknął się spod kontroli i poziom agresji był na tyle duży, że na plan musiała wkroczyć ekipa producencka. Jedna z uczestniczek splunęła w twarz koleżance, a opluta Briana chciała zemścić się rzucając w Ashley metalową butelką. Nie obyło się bez przykrych konsekwencji i produkcja już podjęła decyzję w tej sprawie. Zachowanie dziewczyn zostało potępione i uczestniczki natychmiast wyrzucono z programu.
Alternatywą do mojego splunięcia, było uderzenie jej w twarz. Wybrałam mniejsze zło. Teraz żałuję, że jedyne co zrobiłam, to ją oplułam. Po tym, jak zaatakowała moją mamę, zasłużyła na znacznie więcej. Takie zachowanie nie jest ok - powiedziała Ashley.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Wygląda na to, że zarówno Ashley, jak i Briana mocno podpadły widzom i wszyscy zgodnie uważają, że produkcja podjęła jedyną słuszną decyzję, a program "Nastoletnie matki. Zjazd rodzinny" jedynie na tym zyska.
Ashley naprawdę była skora do walki. Zainicjowała to opluwając Brianę. Nic dziwnego, że została wyrzucona z programu.
Briana i jej cała rodzina ciągle mają z czymś problem i płaczą bez powodu. Dobrze się stało
Brianna i jej matka zniszczyły cały ten program - czytamy w komentarzach.
Jak się jednak okazuje, dziewczyn nie zwolniono na stałe. Pojawiły się pogłoski, że już w następnym sezonie powrócą do serii.
Zobacz też: Blanka Lipińska na zdjęciu sprzed lat. Okrutnie oceniła samą siebie. "Ważyłam 84 kg"