Więcej kryminalnych aktualności znajdziecie na stronie Gazeta.pl
To była jedna z najbardziej krwawych i brutalnych zbrodni w ciągu ostatnich lat. Do zabójstwa doszło w Lublinie przy ulicy Górnej. Jak podaje "Fakt", Bartosz J. i jego dziewczyna wynajęli razem mieszkanie w starej kamienicy. Mężczyzna już wcześniej nie był grzecznym chłopcem. Niedługo później doszło do tragedii, która miała licznych świadków.
Bartosz J. i Paulina S. zakochali się w sobie, kiedy oboje byli w innych związkach. Mężczyzna już wcześniej był karany, lecz mimo jego bujnej kryminalnej przeszłości, kobieta postanowiła rzucić się w wir nowej miłości. Jak się później okazało, źle się to dla niej skończyło. Para zamieszkała razem w wynajętym mieszkaniu, ale często wybuchały kłótnie na tle zazdrości.
Tego dnia, kiedy doszło do zbrodni, do pary przyszli znajomi na wspólne picie alkoholu. Jednak zamiast dobrych humorów, przy stole panowała wisielcza atmosfera. Każdy kolejny kieliszek nie poprawiał sytuacji. Bartosz J. był drażliwy. Z równowagi wyprowadzało go to, że na telefon Pauliny przychodziły wiadomości - a on nie wiedział od kogo. W końcu wszczął awanturę, zarzucił ukochanej, że go zdradza. Znajoma pary próbowała załagodzić sytuację. Postanowiła przygotować pierogi w myśl zasady - głodny mężczyzna, to zły mężczyzna. Kiedy Bartosz J. pałaszował swoją porcję, przy stole atmosfera się uspokoiła. Wszyscy myśleli, że będą mogli odetchnąć z ulgą. Nic bardziej mylnego.
Paulina S. zaczęła znów zerkać w telefon, co bardzo nie spodobało się jej chłopakowi. Bartosz J. na "deser" po pierogach miał wziąć dwie pigułki nieznanego pochodzenia. Środki spowodowały, że stał się jeszcze bardziej agresywny. Wziął do ręki nóż i wbił go w pierś dziewczyny. Świadkami byli wszyscy biesiadnicy, którzy wezwali karetkę, niestety na próżno. Luiza W., która wcześniej przygotowała posiłek, chciała wmówić policjantom, że Paulina S. popełniła samobójstwo. Oczywiście nikt w to nie uwierzył, a kobieta również odpowie przed sądem. Za składanie fałszywych zeznań i próbę utrudniania pracy policji grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności. Sprawa będzie się toczyć przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Bartoszowi J. za zabójstwo grozi nawet dożywocie.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach:
Wszystkie wiadomości na temat wojny w Ukrainie
Jak pomóc Ukrainie - pomoc prawna