Rodzinie Lary Gessler groziła mafia. "Załadowywałam i rozładowywałam magazynek"

Lara Gessler opowiedziała o dzieciństwie, które podzieliła na dwa etapy. Choć ogólnie ma dobre wspomnienia, nie ukrywa, że zdarzały się chwile grozy.

Pod koniec sierpnia zmarł ojciec Lary Gessler. Ta wówczas dodała pożegnalny wpis w mediach społecznościowych. Zamieściła też kilka wspólnych fotografii. Nie kryła, że była mocno związana z Piotrem Gesslerem. Co ciekawe, po jego rozwodzie z Magdą Gessler ich córka wolała zamieszkać z właśnie z nim. W ostatnim podcaście Żurnalisty Lara wróciła wspomnieniami do czasów dzieciństwa. 

Zobacz wideo Magda Gessler: Nie jestem żadną babcią! Wszystkiemu winna jest Lara. „Dyktatorka"

Lara Gessler wspomina dzieciństwo. "Groziła nam mafia"

Lara wyznała, że jej dzieciństwo dzieli się na dwa etapy. Mianowicie, okres, kiedy mieszkała z rodzicami i czas, kiedy przeprowadziła się do ojca, po rozwodzie rodziców. Z wypowiedzi można wnioskować, że jej dzieciństwo było słodko-gorzkie. Z jednej strony liczne wyjazdy i atrakcje zapewniane przez rodziców, ale z drugiej strony masa stresu. Przyznała, że Magda i Piotr Gesslerowie byli wówczas na tyle majętni, że rodzina musiała mieć prywatną ochronę.

Szalone, cudowne lata 90., kiedy moi rodzice zarabiali gigantyczne pieniądze jak na tamte czasy. Żyli fantastycznie, ale też była wtedy mafia, która nam groziła, więc mieliśmy ochronę 24 godziny na dobę. Panowie jeździli z nami na narty, budziłam się w nocy, bo nie mogłam spać, a oni robili pompki. Załadowywałam i rozładowywałam magazynek od spluwy, bo to była rzecz, którą mogłam robić. Rodzice z jednej strony zabierali nas do hotelu pięciogwiazdkowego i drogich restauracji, a z drugiej byliśmy w każdym roku na minimum miesiąc u dziadków na wsi, gdzie przerzucaliśmy siano - wyznała w rozmowie z Żurnalistą.

Lara Gessler przyznała, że już w dzieciństwie zrozumiała, że nie może przyzwyczajać się do posiadania pieniędzy i tym bardziej brania ich od rodziców. Bardzo szybko doszła do wniosku, że chce być niezależna i od 12. roku życia pracowała każdego lata, z czego do dziś jest dumna.

W rozmowie wspomniała też, że choć zamieszkała z ojcem, miała niezbyt dobry kontakt z jego partnerką. W związku z tym postanowiła wyprowadzić się i usamodzielnić najszybciej, jak się da. Zrobiła to tuż przed osiągnięciem pełnoletności. Przypomniała też, że nie był to dla niej wówczas łatwy czas, bo zmagała się z zaburzeniami odżywiania. 

Jest taki termin jak ortoreksja, jest to jednostka chorobowa przeplatająca się z epizodami anorektycznymi. I to był mój temat. Byłam potwornie zorganizowana, bo szybko wyprowadziłam się od taty, miałam niecałe 18 lat. Słabo mi się układało z jego dziewczyną i nie chciałam, żeby on dostawał cięgi na łeb za nasze nieporozumienia, więc się wyprowadziłam pod pretekstem tego, że się muszę przygotowywać do matury i wtedy zaczęłam lekki autosabotaż - dodała.

Jesteście zaskoczeni, że tak wyglądało dzieciństwo Lary Gessler?

Więcej o: