Trwa batalia między Mają Hyży a jej byłym mężem. W kwietniu tego roku wokalistka zdecydowała się opublikować post, w którym oskarżyła Grzegorza Hyżego o nękanie i utrudnianie jej życia. Ostatecznie też zdecydowała się wkroczyć na drogę sądową z ojcem swoich dzieci. Teraz postanowiła skomentować ostatnie tygodnie.
Konflikt Mai Hyży i Grzegorza Hyżego od paru miesięcy przykuwa uwagę mediów, które bacznie przyglądają się rozwojowi wydarzeń. Piosenkarka na bieżąco informuje o całej sprawie na Instagramie. To właśnie tam pojawiło się jej długie wyznanie o zachowaniu byłego męża.
W ostatnim czasie wokalistka miała okazję spotkać się z reporterką portalu Jastrząb Post. Padło pytanie o to, jaki wpływ na Maję ma obecna sytuacja.
Najistotniejsze rzeczy, które chciałam przekazać, już zostały przekazane na moim Instagramie. I nie tylko na moim. Więc to, co chcę żeby inni wiedzieli, to już przekazałam. Jeżeli jeszcze będą jakieś informacje, którymi będę chciała się podzielić, to na pewno o tym napiszę. Ale nie chcę drążyć tematu. Nieprzyjemności zostawiamy za sobą - odpowiedziała Hyży.
Dotychczasowe słowa Mai wywołały spory odzew na jej profilu społecznościowym. Oprócz komentarzy pojawiały się również prywatne wiadomości. Piosenkarka nie ukrywała, że ucieszyła się oparcia, jakie ma w internautach po zrzuceniu z siebie ciężaru.
Jestem mega wdzięczna i cieszę się, że kobiety są ze mną, czują mnie, czują to, co chcę przekazać, ten cały mój ból - padło z jej ust.
Maja Hyży zauważyła skalę problemu, który dotknął nie tylko ją, lecz także wiele innych pań. Jest zdania, że "powinny one mieć więcej odwagi", by poruszać ten temat. Ona sama dostaje sygnały od kobiet, że jej postawa dała im siłę do walki o siebie.