Kuba Wojewódzki jest jednym z najpopularniejszych kawalerów w polskim show-biznesie. Choć co jakiś czas spotyka się z kimś, to jednak żadna kobieta nie zagrzała na stałe miejsca u jego boku. Najważniejszym jego związkiem był ten z Anną Muchą, z którą związany był w latach 2003-2007. W swojej książce "Nieautoryzowana autobiografia" przyznał nawet, że "jest ona największą miłością jego życia". Później spotykał się przez pięć lat z Renatą Kaczoruk, jednak dwa lata temu rozstali się.
Od tego momentu dziennikarz prawdopodobnie jest sam. Na branżowych imprezach z nikim się nie pojawia, nie dodaje także zdjęć z tajemniczymi kobietami. Co więcej, niedawno plotkowano, że być może wrócili do siebie z Muchą, która w zeszłym roku rozstała się z Marcelem Sorą. Oboje śmiali się z tych doniesień i podkręcali atmosferę wokół siebie, np. dodając wymowne zdjęcia. Teraz dziennikarz po raz kolejny sobie żartuje ze swojego życia uczuciowego i przy okazji promuje swój klub:
W @niewinniczarodzieje #walentynki trwają 2 dni. Zapraszamy - napisał.
Na zdjęciu Wojewódzki ma na twarzy ślady szminki. Przypominają one kształtem całusy. Wywołały one wśród internautów niemałe zainteresowanie. Niektórzy jednak nie powstrzymali się od złośliwości.
Nierówne ktoś miał usta, czy to pieczątki z ziemniaków?
Choć akurat ten użytkownik Instagrama nie doczekać się odpowiedzi, to Kuba chętnie odnosił się do pytań innych. Odpowiedział na uwagi o to, że "ktoś miał koślawe usta":
Nie przenoś własnych praktyk na cudze życie - odpisał Wojewódzki.
A gdy ktoś się zapytał, "gdzie można nabyć takie naklejki", stwierdził sarkastycznie:
W sklepie dla samotnych nieudaczników.
Oczywiście jest to kolejna prowokacja Kuby Wojewódzkiego, który uwielbia bawić się ze swoimi fanami i dyskutować z nimi w komentarzach.
AW