Karolina Korwin Piotrowska należy do wąskiego grona osób publicznych, które nie boją się komentować rzeczywistości bez ogródek. Dziennikarka jest bardzo aktywna na Instagramie i to właśnie tam zazwyczaj dzieli się swoimi przemyśleniami. Od czasu do czasu zdarza jej się również subtelnie manifestować poglądy na ulicy. Ostatnia taka sytuacja skończyła się dla niej bardzo nieprzyjemnie.
Anna Popek: Kobiety na wysokich stanowiskach nie są szczęśliwe. Korwin Piotrowska odpowiada. "XXI wiek a niektórzy nadal w średniowieczu"
Korwin Piotrowska nie ukrywa, że jest zwolenniczką równego traktowania ludzi, bez względu na płeć, wyznanie, rasę, czy też orientację seksualną. Ostatnie wydarzenia w naszym kraju pokazały, że taka postawa wcale nie jest czymś oczywistym. Sama dziennikarka także padła ostatnio ofiarą hejtu i to nie tylko internetowego.
Jak czytamy na Instagramie, Karolina Korwin Piotrowska, wybrała się ostatnio na zakupy. Ku jej zdziwieniu, skrajne emocje wśród przechodniów wywołała tęczowa torba.
Na przestrzeni kilkuset metrów, niosąc zakupy w torbie z tęczą, zostałam raz opluta, dwie panie pod kościołem na mój widok zrobiły znak krzyża (zupa czuła się błogosławiona), jeden starszy pan mnie popchnął na ulicy pod straganem mówiąc "parszywe lewactwo" - wylicza we wpisie.
To jednak nie wszystko. Niektórzy zasugerowali dziennikarce zboczenie, a jej sąsiadka uznała wyjście z tęczową torbą na zakupy za prowokację.
Karolina Korwin Piotrowska starała się obrócić całą sytuację w żart. We wpisie zażartowała, że do tej pory ludzie zwracali na nią uwagę na ulicy głównie ze względu na to, że towarzyszą jej aż trzy psy. Podsumowała więc, że czworonogi są zatroskane o swoją "celebrycką sławę".
Dla dziennikarki brawa za dystans i odwagę. Zachowania przechodniów nie będziemy komentować...
MŁ