W minioną sobotę odbył się ślub Jerzego "Jurasa" Wrońskiego, kick-boksera i rapera oraz Anny Wasowskiej, PR menadżerki luksusowego domu mody w Warszawie. Para zdecydowała się powiedzieć "tak" w Urzędzie Stanu Cywilnego, a samo wesele odbyło się... na plaży.
Zobacz również najgorętsze śluby gwiazd:
Tego dnia panna młoda postawiła na dwie piękne kreacje. Pierwsza była bardzo delikatna, na cienkich ramiączkach i w elegancki sposób odsłaniała plecy Wasowskiej. Druga stylizacja była nieco bardziej zachowawcza i uroczo podkreślała brzuch przyszłej mamy. Anna bowiem jest już w 23. tygodniu ciąży.
Wesele odbyło się nad samą Wisłą. Z relacji gości widzimy, że było to bardzo luźne przyjęcie. Dookoła stały leżaki, wieczorem zapalono lampki, a największe zainteresowanie wzbudziły... dmuchane materace w kształcie zwierząt.
Na ślubie i weselu pojawiło się sporo gwiazd z polskiego show-biznesu. Wśród gości znaleźli się m.in. Maffashion, Jessica Mercedes, Joanna Horodyńska czy Piotr Czaykowski. Świadkiem pary młodej był znany raper, Wojciech “Sokół” Sosnowski. Na swoim Instagramie dodał zdjęcie i życzył nowożeńcom wszystkiego dobrego.
Dziś z Kasią byliśmy świadkami na ślubie Ani i Jurka. Fajnie jak bliscy nam ludzie są szczęśliwi. Najlepszego!
Również życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
KB
Kucharz prezydenta ujawnił ulubione danie Nawrockiego. "Kocha wszystko, co związane z..."
Polityczny apel Jeżowskiej na koncercie Polsatu. Uderzyła w Nawrockiego na wizji
Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przemówił po finale. Mocny wpis zniknął po kilku minutach
Rzadko można ich spotkać. Tak Pawlicki i Więdłocha wyglądali po opuszczeniu studia TVN
Brzoska wraca do konfliktu z Metą. Gigant może zapłacić olbrzymie kary
Emocjonalna reakcja Weroniki w finale "Rolnik szuka żony". "Ciężko się to ogląda"
Racewicz olśniła, Brodzik z nieoczywistym dodatkiem. Tomaszewska postawiła na klasykę
Zborowska pokazała, jak udekorowała choinkę. Jeden szczegół chwyta za serce
Agnieszka w finale "Rolnika" przyznała, że chodziła za rękę z Krzysztofem, bo "były kamery". Manowska nie wytrzymała