Lady Gaga w swoim najnowszym wywiadzie dla Jimmy'ego Kimmela wyśmiała plotki o jej romansie z Bradleyem Cooperem. Podkreśliła, że ich oskarowy występ był wyreżyserowany i wielokrotnie ćwiczony, a wszystkie emocje zostały perfekcyjnie zagrane. Śmiała się, że razem z Bradleyem "nabrali wszystkich".
Ludzie zobaczyli miłość i to jest właśnie to, co chcieliśmy, żeby widzieli. "Shallow" to miłosna piosenka. Film "Narodziny gwiazdy" to miłosna historia - tłumaczyła.
Jednak zdaniem eksperta od mowy ciała kilka gestów zdradziło Lady Gagę i dowiodło, że nie wszystko podczas występu było grą aktorską. Zdaniem Blanki Cobb kontakt wzrokowy między Gagą i Cooperem był nadzwyczaj długi i intensywny. Przez cały czas szukali fizycznego kontaktu, co wytworzyło atmosferę intymności. Warty odnotowania jest też gest Gagi: gdy Bradley ją obejmuje, ona dotyka swojego brzucha.
Tym gestem pokazuje swoją kruchość - twierdzi Cobb w rozmowie z serwisem oprahmag.com.
Jeśli jednak wierzyć Gadze, że jest na tyle dobrą aktorką, że potrafiła to wszystko zagrać, to warto spojrzeć na jej zachowanie poza sceną. Tam już powinna przecież wyjść z roli filmowej kochanki, prawda?
Po zejściu ze sceny Bradley nie rezygnuje z fizycznego kontaktu i nadal trzyma Gagę za rękę. Uścisk ich dłoni nie jest jednak typowy dla kochanków:
Ich dłonie się stykają, ale palce nie - w ten sposób rodzic prowadzi dziecko za rękę.
Na kolejnym zakulisowym zdjęciu widać, jak Bradley obejmuje Gagę. Po przyjacielsku? Niekoniecznie.
Obejmuje ją i przyciąga do siebie, co może świadczyć, że traktuje ją jak kogoś więcej niż zwykłą koleżankę.
Być może Bradley swoją mową ciała wyraża jedynie troskę i opiekuńczość wobec młodszej koleżanki. Jak sądzicie?
Podobnych objęć było znacznie więcej na oscarowym afterparty, na którym to Bradley miał spędzić więcej czasu z koleżanką z planu niż z matką swojego dziecka, Iriną Shayk. Sądząc po nastroju modelki kolejnego dnia, nie była tym faktem zachwycona.
WJ