• Link został skopiowany

Kasia Bujakiewicz pokazała małą córkę, ale fani zwrócili uwagę na coś innego. "Ryzykowne, podziwiam"

Kasia Bujakiewicz na swoim Instagramie opublikowała nagranie, na którym pojawiła się jej córka i pies amstaf. Internauci mają mieszane uczucia.
Katarzyna Bujakiewicz
KAPIF.pl

Kasia Bujakiewicz znana jest z tego, że chętnie angażuje się w różne akcje społeczne. Teraz postanowiła nakierować internautów, na co powinni przekazać swój 1 proc. podatku. W tym celu umieściła na Instagramie film, na którym znalazła się jej kilkumiesięczna córka Ola i pies Oxa.

Czekamy na Wasz 1% Fundacja AST. #mojpiesniejestmorderca http://www.fundacja-ast.pl. A to Oxa i Ola. Amstaff i moja córka - podpisała.

Nagranie oczywiście nie jest najnowsze, gdyż znajdująca się na nim córka aktorki ma już 8 lat. Pod spodem pojawiło się sporo komentarzy. Ich głównym tematem była kwestia agresji, jaką wykazują amstaffy.

 

Pies Bujakiewicz zachował ogromny spokój, kiedy dziecko zaczepiało go i ciągnęło za obrożę. Zdaniem jednej grupy komentatorów to najsłodsze, co dzisiaj widzieli. Inni znowuż uznali, że ostrożności nigdy za wiele i że nie wiadomo, jak za chwile może zareagować na niespodziewany ruch dziewczynki.

Miłość, wrażliwość i troska na jednym filmiku.
To chyba najsłodszy filmik jaki widziałam - piszą ci zachwyceni.

A z drugiej strony:

Zawsze trzeba pamiętać, że to jest zwierzę i nigdy nie można być 100 proc. pewnym. Pani Kasiu, lepiej uważać.
Ryzykowne, tym bardziej, że dziecko może np. zrobić coś, czego pies się nie spodziewa, i mimo całego spokoju, zareaguje instynktownie, odruchowo, bez złej woli.
Że Ty się nie boisz. Musisz mieć dużo zaufania do psa. Podziwiam - czytamy.

Tym, którzy mają obawy, aktorka odpowiedziała. Uspokoiła ich, że pies przeszedł roczne szkolenie przed pojawieniem się dziecka i zdał państwowy egzamin na najwyższej ocenie.

Psa się wychowuje tak jak dzieci. Wiadomo, że trzeba edukować i zwierzę, i dziecko! Jeden do drugiego musi mieć szacunek - odpowiedziała.

Zapewniła też, że zawsze jest obok i pilnuje, żeby dziecku nic się nie stało. A Wy co o tym myślicie? Która grupa ma rację?

AW

Więcej o: