• Link został skopiowany

Chodakowska zaatakowała Bojarską-Ferenc. Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. "Czas dorosnąć i spojrzeć prawdzie w oczy"

Mariola Bojarska-Ferenc odniosła się do ostatniego wpisu Ewy Chodakowskiej, w którym trenerka skrytykowała dziennikarkę.
Mariola Bojarska-Ferenc, Ewa Chodakowska
KAPIF.PL/ Instagram/chodakowskaewa

Mariola Bojarska-Ferenc od wielu lat krytykuje wszelkie działania Ewy Chodakowskiej. Chodakowska długo nie komentowała słów krytyki ze strony dziennikarki, jednak do czasu. W końcu zamieściła długi wpis atakujący Bojarską-Ferenc, w którym m.in. zarzuciła, że przez nią straciła możliwość pracy w TVP2. Na odpowiedź Bojarskiej-Ferenc nie trzeba było długo czekać. Zapewniła, że ostatni raz porusza temat konfliktu z trenerką.

Postanowiłam ostatni raz zająć oficjalne stanowisko w tej kwestii. Wyjaśniam, że dotychczasowe moje wypowiedzi przed kamerą były wyłącznie sprowokowane pytaniami dziennikarzy. Nigdy nie zamierzałam z własnej inicjatywy dyskutować z kimkolwiek poprzez media - zaczęła.

Dziennikarka wyznała, że jednak w zaistniałej sytuacji nie może nie odnieść się bezpośrednio do wpisu Chodakowskiej.

Pani Ewo, często kieruje się pani emocjami, ale czas dorosnąć i spojrzeć prawdzie w oczy. Czarować bzdurami na mój temat może pani swoje fanki, ale z pewnością nie ludzi fitnessu ani tych, którzy pracują jak ja w mediach ponad 30 lat i znają zasady rynku medialnego oraz mnie. Proszę się nie ośmieszać, pisząc o kulisach telewizji, nie mając o nich wiedzy...

Bojarska-Ferenc poruszyła rzekome wyeliminowanie Chodakowskiej z TVP. Wyznała, że nie jest związana ze stacją, dlatego nie miała wpływu na decyzję o przyznaniu programu Chodakowskiej.

Insynuuje pani, że kierowałam się jakimiś tanimi instynktami, by wyeliminować panią z TVP2. Otóż, od 24 lat jestem producentem zewnętrznym programów telewizyjnych i nigdy nie pracowałam na etacie dla TVP2, tylko sprzedawałam tam swoje autorskie programy. Zanim pani się pojawiła w mediach oraz podczas pierwszych pani prób zaistnienia tam, ja byłam i jestem producentem ponad 2500 programów telewizyjnych do 2016. Zajmuję się głównie pracą dziennikarską – nie pracuję w fitnessie, więc nie jestem pani konkurencją i nie będę - kontynuowała.

Bojarska-Ferenc wytknęła trenerce zbyt duże przekonanie o swojej świetności, a także niekompetencję i brak profesjonalizmu.

Ma pani zbyt wygórowane mniemanie o sobie. W żadnej telewizji długo pani nie przetrwała, bo nic ciekawego pani nie stworzyła, w mojej ocenie były to słabe i nieudolne próby. Jako producent i osoba niepracująca w telewizji, nigdy nie miałam wpływu na decyzje Dyrekcji. Zrezygnowano z pani, bo włos się jeżył, gdy mówiła pani niekompetentnie o fitnessie. Nieprofesjonalnie prezentowała pani najprostsze ćwiczenia, a nawet nie potrafiła pani przysiadu zrobić bez błędów, co widać na zdjęciach - dodała.
Ewa Chodakowska
Ewa Chodakowska screen/Facebook/mariolabojarskaferenc

Ponadto Bojarska-Ferenc ma wątpliwości co do szkoleń, jakie przechodzi Chodakowska.

Dotychczas uczestniczyłam w blisko 40 takich kongresach i dalej jeżdżę, by nie sprzedawać lajków, tylko wiedzę tam zdobytą. NIGDY TAM PANI NIE WIDZIAŁAM. Najlepsi trenerzy na świecie szkolą się co najmniej trzy razy do roku... Zachęcam do takich szkoleń. Zapraszam do konstruktywnej dyskusji w momencie, gdy poziom pani kompetencji i kwalifikacji zawodowych zbliży się do mojego - napisała.
W USA nikt nie poświęciłby pani nawet jednej kolumny w prasie. W dziedzinie zdrowia liczy się profesjonalizm. Od początku swojego istnienia jest o pani głośno za sprawą różnych incydentów, konfliktów z fankami. Ja swój wizerunek kreuję wiedzą i rzetelnym podejściem do zawodu, a konflikt w mediach zawdzięczam wyłącznie pani. Radzę jednak by pani skupiła się na sobie i na uczciwym przekazie - podsumowała.

Myślicie, że po tym wpisie konflikt się zakończy?

MT

Więcej o: