Była Szczęsnego po raz kolejny atakuje Marinę. "To zwyczajna dziecinność". Jest ostro

Wojna Sandra Dziwiszek vs. Marina trwa. Modelka znów atakuje piosenkarkę.

Sandra Dziwiszek, była dziewczyna Wojciecha Szczęsnego, najwyraźniej nie przepada za Mariną. Kilka tygodni temu w emocjonalnym wpisie poinformowała, że nie chce być porównywana do kogoś, kogo "apogeum osiągnięć życiowych jest kupno nowej torebki". Łatwo było się domyślić, że chodziło właśnie o piosenkarkę.

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Mariny

Otaczaj się pozytywnymi ludźmi. Dobro zawsze wraca - napisała pod jednym ze zdjęć żona Szczęsnego. 

Teraz na Instagramie Sandry pojawił się kolejny wpis atakujący wokalistkę. Pomimo że nie pada w nim nazwisko Mariny, nietrudno zauważyć w nim analogię do jej poprzedniego posta.

Warto być ambitnym, a ambicja to coś więcej niż tani lans. Ale nic innego niż własna, ciężka praca sukcesu nie zapewni. Chcesz być Kimś to otaczaj się pozytywnymi, ale przede wszystkim Szczerymi ludźmi. Nerwowa reakcja na krytykę wcale nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. A blokowanie ludzi na Instagramie to zwyczajna dziecinność - napisała pod najnowszym zdjęciem Sandra Dziwiszek.
 

Czyżby Marina blokowała swoich "antyfanów"? Obserwatorzy w komentarzach pod zdjęciem Dziwiszek okazali się być wylewni w tym temacie.

Kiedyś jak napisałem u Mariny coś miłego na temat Sandry i wytknąłem jej, żeby się mniej lansowała za kasę swojego męża, to od razu mnie zablokowała. O co chodzi?
Sandra, idę o zakład, że Marina jest na Twojej stronie parę razy dziennie. Po tym jak napisałam tu komentarz, wywaliła mnie.

Nie brakuje jednak też takich, co zażarcie bronią piosenkarkę.

Ja obserwuję Marinę i uważam, że Ty jej chyba trochę zazdrościsz.
Nie zgodzę się z Twoją opinią. Marina to urocza, zdolna i pracowita dziewczyna. Od dziecka śpiewa i dobrze o tym wiesz. Ciężką pracą zapracowała sobie na to, kim teraz jest. I publikowanie takich postów jak dziś, to jest właśnie dziecinne. Zajmij się proszę swoim życiem. Pozdrawiam - czytamy dalej w komentarzach.

A wy po czyjej stronie jesteście?

MM

Więcej o: