• Link został skopiowany

10 lat temu wzięła udział w "Top Model", potem narkotyki ściągnęły ją na dno. Dziś nie przypomina siebie. "To cud, że żyję"

Jael Strauss chciała być modelką, ale życie napisało dla niej inny scenariusz. Uzależnienie od narkotyków zniszczyło jej zdrowie i urodę. Dziś w końcu może powiedzieć, że odbiła się od dna.
Jael Strauss w 2007 r. i w 2012 r.
Instagram.com/eureka.secrets/ PLANET PHOTOS / FORUM

Jael Strauss miała 22 lata, gdy zaczęła spełniać swoje marzenia o zostaniu modelką. Dostała się do "Amercica's Next Top Model" i - choć programu nie wygrała - zapewniła sobie dobry start do dalszej kariery. Niestety szansy nie wykorzystała: wpadła w uzależnienie od metamfetaminy przed którym nie uchronił jej nawet fakt, że wcześniej jej przyjaciółka zmarła na skutek przedawkowania narkotyków. Strauss była wtedy w "Top Model".

Moja przyjaciółka nie żyje, ale ja muszę nadal żyć pełnią życia - mówiła wtedy w wywiadzie.

Zamiast "żyć pełnią życia", dziewczyna znalazła się o krok od jego utraty. Nałóg wyniszczył jej organizm i gdy w 2012 r. pojawiła się w programie interwencyjnym "The Dr. Phil Show", trudno było ją poznać. O pomoc słynnego amerykańskiego psychologa Phila McGrawa poprosiła rodzina dziewczyny wbrew jej woli.

To była interwencja, nie miałam wyboru. Myślę, że zostałam wykorzystana jak wielu innych uczestników programu zmagających się z uzależnieniem. Jednocześnie miałam konflikt wewnętrzny, bo wiedziałam, że moja historia może pomóc innym ludziom. Pomaganie jest dla mnie bardzo ważne, więc nic bym nie zmieniła, mimo że mój udział w programie nie był dobrowolny - powiedziała Strauss w rozmowie z toofab.com.

Choć dziewczyna nie wspomina programu najlepiej, to właśnie on okazał się przełomowy w jej życiu. Niedługo potem wyszła na prostą i dziś może o sobie powiedzieć, że jest w końcu szczęśliwa.

Nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa jak teraz. Ta podróż była zupełnie nieoczekiwana. Jestem trzeźwa od 3 lat i 3 miesięcy. Nie piję, nie biorę, nie palę, nie wciągam kresek, nic (...). To cud, że wciąż żyję po tym, co przeszłam.

WJ

Więcej o: