Królowa Letizia pozwala sobie w Hiszpanii na znacznie mniej restrykcyjne podejście do dworskiego dress code'u niż członkowie rodziny królewskiej np. w Wielkiej Brytanii. Udowodniła to po raz kolejny w czwartek w Oviedo, gdzie razem z mężem królem Filipem inaugurowała uroczysty koncert podczas XXV Muzycznego Tygodnia.
Letizia wystąpiła w czarnej sukience-halce prosto spod igły Felipe Vareli, hiszpańskiego kreatora mody, którego prace żona króla Filipa tak sobie ukochała, że śmiało go można nazywać już jej "nadwornym projektantem".
Sukienka Vareli jest bardzo seksowna. Opina pośladki, duży dekolt odsłania biust, a cieniusieńkie ramiączka potęgują efekt zmysłowości. Nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, aby w podobnej kreacji wystąpiła księżna Kate! Czy taki strój przystoi królowej? Hiszpańskie media są zachwycone:
W bieliźnianej sukience prezentowała się niczym autentyczna gwiazda z Hollywood - czytamy na Vanitatis.elconfidencial.com.
Rzuciła wyzwanie zimnu. W Oviedo jest tylko 14 stopni - pisało "El Mundo". - Tą kreacją udowodniła nie tylko, że wspiera rodzimego projektanta, ale też, że wkłada ciężką pracę w dietę i ćwiczenia, skoro ma tak umięśnione ramiona.
Dała wszystkim lekcję stylu. Przełamała bieliźniany charakter kreacji paskiem zdobionym kwiatami - czytamy na "Hola!".
Cały look królowej Letizi można uznać za kontrowersyjny, jednak nie tylko ze względu na śmiałość kroju, ale też cenę. Hiszpania podobnie jak Wielka Brytania utrzymuje swoich monarchów, więc o ile poddani na Wyspach z ogromną sympatią patrzą na swoją oszczędną księżną, o tyle już Hiszpanie nierzadko kręcą nosem na koszty funkcjonowania dworu. Wartość stylizacji Letizi z pewnością przyprawią przeciwników monarchii o ból głowy.
Cena sukienki to 825 euro. Buty od Prady kosztowały natomiast 500 euro, pasek 529 euro, a torebka "jedynie" 300. Razem wychodzi 2154 euro czyli 9327 złotych.
ZI