Amber Heard w końcu może odetchnąć. W zeszły wtorek zawarła ugodę w sprawie rozwodu ze swoim byłym już mężem, Johnnym Deppem. 7 milionów dolarów, które wywalczyła, przeznaczyła na cele charytatywne. Aktorka, która przebywa obecnie w Londynie, nie zamartwia się już rozwodem, którym przez ostatnie miesiące żył cały świat. Fotografowie przyłapali ją bowiem w piątek na imprezie. Ta wymknęła się nieco spod kontroli...
Na to, by uczcić sukces w sądzie wypadem do miasta, wpadły jej sławne znajome - Cara Delevingne i Margot Robbie. Postanowiły w trójkę odwiedzić popularny klub ze striptizem, SophistiCats. Niestety impreza raczej się nie udała, gdyż nie zostały one wpuszczone do środka. Całą sprawę opisał "Daily Mail".
Wszyscy są u nas mile widziani, o ile zachowują się z szacunkiem, ale Cara i jej przyjaciółki nie zachowywały się tak, jak tego oczekujemy od naszych klientów - powiedział rzecznik klubu w rozmowie z "Daily Mail".
Rzecznik dokładnie opisał, co dokładnie wydarzyło się pod klubem SophistiCats.
Niestety klub był przepełniony i była niewielka kolejka na zewnątrz, ale Cara była nieugięta i nalegała, żeby wszystkie zostały niezwłocznie wpuszczone bez płacenia 20 funtów za wstęp - kontynuuje źródło.
Dalej było tylko gorzej.
Cara wciąż powtarzała: "Nie wiecie kim jestem? Jestem Cara Delevigne. Jestem Cara, a to jest moja przyjaciółka Amber, która właśnie się rozwiodła".
Modelce nie udało się niczego "ugrać" takim zachowaniem, ponieważ nie robiło ono na pracownikach żadnego wrażenia. Okazuje się, że klub często gości u siebie osoby z show-biznesu. W przeszłości pojawiały się tam takie sławy, jak Ben Stiller, członkowie zespołów Queen i Rolling Stones, a nawet księżniczka Eugenie, która "zapłaciła za wejście jak wszyscy inni".
Cały czas mówiła naszej ekipie jak bardzo są sławne, ale obawiam się, że jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że odwiedzają nas takie osoby. Potem powiedziała: "Wpuść nas. Chcemy tylko pooglądać tańczące dziewczyny i się zabawić!" - ciągnie swoją relację.
Brytyjka nie była przygotowana na taki obrót spraw i sądziła, że uda im się wejść. Kiedy jednak zorientowała się, że bramkarze nie żartują, była wściekła.
Cara nie mogła w to uwierzyć i ciągle odwracała się do koleżanek ze zdziwieniem. Zaczęła się naprawdę denerwować, ale nie mogliśmy nic na to poradzić. Powiedzieliśmy im, żeby sobie poszły, bo nie miały zamiaru płacić, a wtedy ona zaczęła bluzgać i machać rękami w złości.
Nie była to może najlepsza impreza w życiu Amber Heard, ale tę noc na pewno zapamięta na długo. Podobnie jak media.
MK