Rita Ora znana jest z kilku hitów i związku z Calvinem Harrisem. DJ rozstał się z nią z powodu jej zdrad, a piosenkarka nigdy nie ukrywała, że lubi się bawić i cieszy się powodzeniem u mężczyzn. Czyżby na liście jej podbojów był Jay Z?! Choć nikt nigdy nie przyłapał ich razem poza oficjalnymi wyjściami, kiedy tylko Beyonce wydała nową płytę, pojawiły się domysły, kim może być owiana złą sławą "Becky with good hair". A tu wiele tropów prowadzi do Rity Ory, która sama podkręca plotki.
Kilka godzin po wybuchu całej "afery", Ora pokazała na Instagramie zdjęcie. Co ma na sobie? Biustonosz z wzorem cytryny. Przypadek? Mało kto w to wierzy, przecież tytuł płyty Bey to "Lemonade". Do tego na jej szyi znajduje się wisiorek, który przypomina literę "J" (jak Jay Z, oczywiście). To nie pierwszy raz, kiedy Rita ma na sobie ów wisiorek. Normalnie bardziej przypomina on literę "r", od której zaczyna się przecież jej imię. Niektórzy twierdzą, że specjalnie przestawiła zawieszkę tak, by wyglądała jak "J".
Piosenkarka szybko usunęła fotografię. Może uznała, że takie "kpiny" są w złym guście, a może po prostu przestraszyła ją ilość internautów, którzy niezbyt przychylnie odnosili się do fotki. Ta bielizna to nie jedyny trop. Jak podają zagraniczne media, Ora ma wśród znajomych ksywkę... Becky. I na tym wcale nie kończą się ślady, które prowadzą wprost do niej.
Wczoraj Rita pojawiła się "na mieście" w czerwonej sukience z napisami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że taką samą kreację od Gucciego w teledysku ma na sobie właśnie Beyonce!
Piosenkarka wstawiła też kolejne zdjęcie. Tym razem to plakat z filmu, który opowiada o żonie próbującej zatrzymać przy sobie męża.
Jeśli myślicie, że Rita potwierdziła, że jest kochanką Jaya, nadal nie możecie mieć pewności. Na koniec, w odpowiedzi na setki komentarzy oburzonych fanów Beyonce, napisała, że nigdy nie miała romansu z mężem gwiazdy.
Wierzycie w przypadki? Pewnie nie bardzo. Ale ktoś tu chyba lubi bawić się w kotka i myszkę z mediami i fanami Queen Bey. A sama Beyonce? Album "o zdradach" wydała w wytwórni męża, a zyski z tekstów o złamanym sercu czerpie nie tylko ona, ale i Jay. I w co tu wierzyć?!
JM