Jan Jakub Kolski podczas spotkania z widzami podczas 44. Lubuskiego Lata Filmowego niepochlebnie wypowiadał się na temat Agnieszki Chylińskiej . Powód? Jak dowiadujemy się z artykułu opublikowanego przez pomponik.pl, jurorka show "Mam talent" próbowała reżysera namówić na współpracę, ale gdy przyszło co do czego, kręciła nosem.
Idiota, zacząłem wymyślać i napisałem zrąb jednego scenariusza, nie dał on jednak Agnieszce satysfakcji. Powiedziała, że muszę poszukać w innych rejonach. Napisałem więc kolejną historię, ale w tej też nie poczuła się zbyt dobrze, gdyż jej bohaterka była cała wytatuowana, a ona nie wiedziała, jak miałaby sobie poradzić z taką ilością tatuaży. Złożyła jednak zamówienie na "babę wiejską z problemami". Tym razem ja nie byłem gotowy napisać takiej historii, więc rozstaliśmy się w dobrych stosunkach, ale bez wspólnych planów na film - opowiadał swoim widzom reżyser.
Sama zainteresowana na słowa Kolskiego zareagowała dość ostro. Na swoim profilu na Facebooku Chylińska opublikowała oświadczenie, przedstawiając swoją wersję zdarzeń.
Ucieszyłam się ogromnie, gdy odpowiedział na moją propozycję wspólnej pracy nad MOIM scenariuszem do filmu. Jestem zdumiona i jest mi cholernie przykro, że pan Jan Jakub Kolski tak złośliwie i z ogromnym sarkazmem opisuje moje rzekome staranie się o rolę w jego filmie. To nieprawda. Szkoda, że jego urażone ego tak boleśnie zareagowało na moje szybkie wycofanie się ze współpracy, gdy zorientowałam się, że Pan Jan Jakub Kolski jest głównie zainteresowany sobą i budowaniem swojego wizerunku, co jak widać robi kosztem innych.
W dalszej części swojego oświadczenia artystka opisała, jak reżyser "błagał ją" o pomoc w zaangażowaniu go do kampanii, w której ona sama brała udział. Swój wywód Chylińska zakończyła dość mocnymi słowami.
Panie Janie Jakubie, gdy kobieta mówi NIE to oznacza NIE i żadnym kłamstwem pan tego nie zmieni.
Ciekawi jesteśmy, jaka jest Wasza opinia na ten temat?
kas
