Maciej Zień "zabrał część kolekcji i kilkadziesiąt tysięcy" z siedziby spółki? Ostre oświadczenie. "Interweniowała policja"

Spółka Zień w środę wystosowała oświadczenie, w którym opisuje swoje perypetie z projektantem marki - Maciejem Zieniem. Miał on przed wyjazdem do Brazylii zabrać sporą część ubrań i gotówki, a markę zostawić w tragicznej kondycji finansowej. Na tym nie koniec.

Maciej Zień to jeden z najbardziej popularnych polskich projektantów. W polskiej branży modowej szybko wzniósł się na sam szczyt, a jego nazwisko pojawiało się obok nazwisk takich projektantów jak Paprocki&Brzozowski czy Gosia Baczyńska. Szył kreacje dla gwiazd, do fanek jego talentu należały m.in. Aneta Kręglicka czy Grażyna Szapołowska. To on zaprojektował suknię, w której Agata Kulesza pojawiła się na gali Oscarów. Ale wszystko wskazuje na to, że projektant i jego marka mają bardzo poważne problemy.

Projektant wyjechał ostatnio do Brazylii, gdzie wziął ślub ze swoim ukochanym. Na Facebooku informował o tym, że jest zakochany, szczęśliwy, pracuje nad nową kolekcją. Ale zdaniem Spółki jego wyjazd był spowodowany także problemami finansowymi firmy. Spółka Zień wydała w środę oświadczenie, w którym dokładnie opisuje problemy, jakie miała z projektantem w ostatnim czasie.

W imieniu Spółki Zień w związku z informacjami krążącymi w mediach informujemy, iż w marcu Maciej Zień wyjechał na urlop do Brazylii zabierając część kolekcji oraz kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce bez zgody i wiedzy Spółki, pozostawiając Spółkę w bardzo dużym zadłużeniu. Po zakończeniu planowanego urlopu nie pojawił się w siedzibie Spółki, przez długi czas nie kontaktując się ze Spółką i jej pracownikami.
W okresie swojej nieobecności Maciej upoważnił osoby niezwiązane formalnie ze Spółką, aby w jego imieniu wyniosły wszystkie projekty Spółki Zień - czytamy w oświadczeniu.

Projektant od kilku dni jest znów w Polsce. Pojawił się w butiku i znów próbował wynieść towar. Spółka opisuje, że sprawa zakończyła się interwencją policji.

Dnia 16.06.2015 r. projektant pojawił się w butiku na kilka minut przed zamknięciem i wyniósł towar na szacowaną wartość kilkudziesięciu tysięcy złotych. Podobna próba miała miejsce również dzisiaj, co zakończyło się interwencją policji. Rosnące zadłużenie Spółki zmusiło nas do rozpoczęcia wyprzedaży asortymentu w celu zaspokojenia roszczeń wierzycieli. Pomimo zaistniałych wydarzeń zarówno Spółka Zień, jak i butik przy ulicy Mokotowskiej 57 dokładają wszelkich starań, aby sytuacja ta została rozwiązana polubownie - czytamy.

Kontaktowaliśmy się z projektantem, ale niestety jego numer nie odpowiada.

ZieńZień Facebook.com/Zień Facebook.com/Zień

jus

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.