Wokół kreacji ślubnej Sary Mannei zrobiło się spore zamieszanie. Żona piłkarza utrzymywała, że to ona ją zaprojektowała, a firma, która jedynie zrealizowała projekt, próbuje przywłaszczyć sobie do niego prawa. Tylko kto naprawdę stoi za tym oryginalnym projektem?
Sara Mannei chce być uważana za jedną z najlepiej ubranych celebrytek i znawczynię mody. Ślub z Arturem Borucem wzięła w sukni własnego, jak utrzymuje, pomysłu. Markę Chaos, która suknię uszyła, oskarżyła natomiast o przywłaszczenie sobie wszelkich "zasług" i chęć wypromowania się jej kosztem. Nasza czytelniczka zwróciła jednak uwagę na to, że rozkloszowana długa spódnica z kilku warstw falban i delikatny sweterek wcale mogły nie być, jak się okazuje, pomysłem aspirującej celebrytki.
IDENTYCZNĄ kreację zaprojektowała bowiem paryska fashionistka Delphine Manivet. Zdjęcia kreacji udostępniła w sieci. Tam mogła znaleźć je Mannei. Porównajcie zresztą sami.
Po lewej projket Delphine Manivet, po prawej Sary ManneiOczywiście, na obronę Mannei można powiedzieć, że top nieznacznie różni się od oryginału, ale czy "inspiracja" nie jest zbyt widoczna i oczywista? I tu pojawia się pytanie: uważacie, że to jeszcze w ogóle mieści się w ramach inspiracji, czy może to już zwykła podróbka?
aga