• Link został skopiowany

Janowscy we "Wprost" o "futrzanej aferze" i rozstaniu: Mieliśmy nadzieję, że oszczędzimy cierpienia dziewczynkom

Robert Janowski i Monika Janowska
Wprost/WBF

"Afera futrzana to wymysł chorej wyobraźni pseudodziennikarzy" - Robert Janowski od początku był pewny, że jego przyszła żona "nie popełniła żadnego czynu niezgodnego z prawem". Gwiazdor i jego żona w mocnym wywiadzie atakują media i zapewniają o swojej niewinności.

Teraz znani, kiedy chcą udzielić długiego i szczerego wywiadu, już nie wybierają do tego pism z obszaru show-biznesu, ale decydują się swoje wywody publikować w opiniotwórczych tygodnikach. Przypomnijmy chociażby Huberta Urbańskiego i jego głośny wywiad w "Newsweeku" (zobacz: Hubert Urbański: Chorobliwie się zakochałem. Byłem ślepy. A wcześniej: Czuję się wpasowany jak ostatni kawałek puzzla, którego brakowało do całości ). W ten trend wpisuje się również wywiad Roberta Janowskiego i jego żony Moniki dla "Wprost".

Monika Janowska i Janina Drzewiecka w ubiegłym roku zostały oskarżone o kradzież ubrań, co media ochrzciły "aferą futrzaną". Monika Janowska, która przed ślubem nazywała się Głodek, przez prawie półtora roku unikała komentowania afery. Dopiero teraz, kiedy zarzuty zostały oddalone, najpierw wypowiedziała się w tygodniku "Show", a teraz przeszła do kontrataku i z mężem, Robertem Janowskim, udzieliła dużego wywiadu tygodnikowi "Wprost". Oskarżają w nim media o manipulację.

Afera futrzana to wymysł chorej wyobraźni pseudodziennikarzy. Nigdy nie było żadnych futer - mówił Robert Janowski.

Redaktorka tygodnika zapytała zatem, co Monika Janowska robiła wtedy w sklepie.

Jak to co robiłam w sklepie? Proszę mi wybaczyć, ale potraktuję to pytanie jako żart.

Podobnie jak mąż twierdzi, że to co publikowały media, to kłamstwa.

Prawda natomiast jest taka, jakie są fakty. A fakty przedstawił prokurator stanowy w uzasadnieniu odrzucania zarzutów i porzucenia oskarżenia: wideo i protokół z inwentaryzacji wykazały, że zakwestionowanych towarów nigdy, powtarzam: nigdy nie było w sprzedaży tego sklepu - tłumaczyła.

Kiedy zaś dziennikarka poprosiła o jakiś dokument stwierdzający jej niewinność, odparła:

Niewinności się nie udowadnia! Można próbować udowodnić winę, a my winne nie jesteśmy. Mamy orzeczenie sądu o porzuceniu wszelkich zarzutów i oświadczenie prokuratora stanowego o bezpodstawnym oskarżeniu.
Monika nie mogła być oskarżona o kradzież czegoś, czego w tym sklepie nigdy nie było - dodał Robert Janowski.

Jak zareagował, kiedy się dowiedział, że jego ówczesna narzeczona została zatrzymana przez policję?

Wtedy myślałem tylko o tym, jak traumatycznego przeżycia doświadcza Monika. Nie zastanawiałem się, jak to wszystko się skończy, bo od początku byłem pewien, że wszystko pozytywnie się wyjaśni. (...) Byłem pewny, że nie popełniła żadnego czynu niezgodnego z prawem - mówił.

Aferę dodatkowo podgrzało rozstanie się pary, które zbiegło się w czasie z zatrzymaniem Moniki Janowskiej. Spekulowano, że Robert Janowski odcina się w ten sposób od ówczesnej narzeczonej.

Nigdy nie próbowałem się odciąć od sprawy, ani tym bardziej od żony - wyjaśnił Janowski i mówił dalej - Byliśmy w tym czasie w trakcie sprawy sądowej o zmianę miejsca zamieszkania moich córek. To był tez dla nich bardzo trudny czas. Mieliśmy nadzieję, że trochę uciszymy plotkarzy i oszczędzimy cierpienia dziewczynkom.
Dobro dzieci jest dla nas najważniejsze, w takich chwilach nie ma mowy o żadnym PR-owym zagraniu - wtórowała mu Janowska.

Na wszelki wypadek przypomnijmy, jak brzmiała treść oświadczenia, które na początku ubiegłego roku Robert Janowski rozesłał do mediów za pośrednictwem swojego prawnika. Przytaczał je wtedy między innymi Fakt.pl.

Z uwagi na dobro dwóch swoich małoletnich córek postanowiłem rozstać się z Moniką G.

Szum medialny doprowadził Monikę Janowską do problemów zdrowotnych.

Monika korzystała z pomocy psychologa. Jest bardzo dzielną kobietą, ale jest tez ogromnie wrażliwa i najzwyczajniej potrzebowała pomocy - informował Janowski.

Oboje deklarują, że ich przyjaźń z państwem Drzewieckich nie uległa zachwianiu przez aferę, a obie panie, Monika i Janina, wciąż chodzą razem na zakupy.

Nasze rodziny przyjaźnią się od ponad 20 lat i nic tą przyjaźnią nie zachwieje - deklaruje Monika Janowska.
Monika Janowska i Robert Janowski
Monika Janowska i Robert Janowski Wprost
Wprost

alex

Więcej o: