Agata Mróz zmarła na białaczkę dokładnie 5 lat temu. Jej wieloletnia walka z chorobą stała się jednak inspiracją dla tysięcy osób cierpiących na nowotwór. Gdy umarła, jej córeczka miała zaledwie 2 miesiące. Jej mąż, Jacek Olszewski musiał szybko uporać się ze stratą żony i zająć się Lilianką. Dziś mała ma już 5 lat i jest oczkiem w głowie tatusia.
Rzeczywiście, rośnie jak na drożdżach. Po niej najbardziej widać ten upływający czas - mówił o córce Olszewski w "DD TVN".Fot. Anna Bedyńska
Mała Lilianka od zawsze wszędzie pojawia się z tatą. Tak wyglądała, kiedy miała dopiero 2 latka.
Dziewczynka rzeczywiście rośnie jak na drożdżach. Potwierdzeniem tych słów mogą być najnowsze zdjęcia Lilianny. Mała razem z tatą pojawili się na finale akcji "Życzenie Agaty".
W "DDTVN" Jacek Olszewski przyznał również, że Liliana pyta czasem o mamę.
Czasem pyta, ale stopień trudności pytań dostosowujemy do jej wieku. Nie można dziecku cały czas mówić, że mam jest gdzieś i wróci. Mówimy jej więc, że jest cały czas w niebie. Staram się jak mogę, by wypełnić tę pustkę - powiedział samotny tata.
Wychowywanie córki samemu jest wyzwaniem, ale Olszewski sobie świetnie daje sobie radę. Cały wysiłek włożony w wychowanie małej, zwracają mu z nawiązką słowa córeczki.
Kiedy Liliana zasypia, przestaje mówić. Ale jedyne co powie to: "Tatusiu, kocham cię jak stąd do aniołków". Nie ma czegoś przyjemniejszego - dodał rozczulająco Olszewski.
Emes