Madonna pojawiła w sobotę na scenie londyńskiego festiwalu Sound Of Change. Artystka nie występowała jednak jako jedna z gwiazd dających koncerty. Wygłosiła mowę o wpieraniu i dążeniu do równouprawnienia kobiet na świecie. Szczególnie skupiła się na ich edukacji. Motywowała uczestników festiwalu do wspierania działań szerzących tę ideę.
Po jej występie w mediach rozpętała się burza. Nie mówiono jednak o przesłaniu jej przemówienia, ale o jej twarzy, która wyglądała na dziwnie opuchniętą. Na Twitterze na piosenkarkę, a raczej na wygląd jej lica, spłynęła prawdziwa fala krytyki. Fani nie mogli darować jej nienaturalnego wyglądu i bez ogródek jej to wygarnęli:
Madonna, proszę przestań ingerować w swoją twarz. Kiedyś była piękna, a teraz wygląda dziwnie - napisał jeden z fanów, czytamy na Dailymail.co.uk.
Inny stwierdził z przerażeniem:
O Boże, Madonna WTF , jej twarz jest spuchnięta!
Rzeczywiście, jej buzia wyglądała jakby się rozpływała. Gwiazda najwyraźniej przesadziła z odmładzającymi zabiegami.
Fani nie rozumieli pędu piosenkarki za młodością:
Madonna wygląda absolutnie śmiesznie . Dlaczego ktokolwiek na ziemi , miałby chcieć zrobić coś TAKIEGO swojej twarzy? - pytała retorycznie fanka.
Niektórzy fani nie przebierali w słowach:
Boże, twarz Madonny wygląda na śmiesznie spuchniętą. S**ka z pewnością zafundowała sobie botoks
Naszą ciekawość wzbudził także strój gwiazdy. Madonna, która zwykle lubi pokazywać swoje wysportowane ciało, zakryła się od stóp do głów. Założyła nawet rękawiczki. Zastanawia nas także, dlaczego zdecydowała się założyć bluzkę z golfem? Zależało jej na ukryciu szyi? Czyżby przy niej też "majstrowała"?
Co Wy sądzicie o "nowym" wyglądzie Madonny?
aga